W wyścigu drużynowym rywalizują trzyosobowe zespoły, a na mecie liczy się wynik ostatniego z trzech łyżwiarzy. By z sobotniego wyścigu na 1500 metrów spróbować wysnuć wnioski co do tego, jak za tydzień spiszą się drużyny, należy wziąć pod uwagę wynik trzeciego panczenisty z danego kraju.
W takiej klasyfikacji zwycięzcami byliby zatem Holendrzy, których trzeci zawodnik w wyścigu na 1500 m - Stefan Groothuis - zajął dwunaste miejsce. Drugie miejsce przypadłoby Norwegom - trzeci z nich, Havard Lorentzen, był szesnasty. Na trzecim miejscu znaleźliby się Polacy Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki. Najsłabszy z nich - Niedźwiedzki - był dwudziesty. W takiej nieformalnej klasyfikacji kolejne miejsca zajęłyby drużyny Stanów Zjednoczonych, Rosji i Kanady.
Polacy będą się liczyć w rywalizacji drużynowej, przed rokiem na torze w Soczi zdobyli brąz mistrzostw świata. Wyścigi drużynowe zaplanowano na piątek i sobotę.