Vancouver 2010. Lago zmuszony do opuszczenia olimpiady

Głosuj na bohatera dnia igrzysk na Z czuba.pl ?

Zdjęcia z zabawy trafiły do Internetu. Widać na nich świętującego Lago i kobietę w dwuznacznych pozach. Sportowiec miał na sobie koszulkę reprezentacyjną i jako erotycznego gadżetu używał brązowego medalu. To wzbudziło kontrowersje wśród Amerykanów, dla których reprezentowanie narodu jest świętością.

Po ujawnieniu skandalu rzecznik Komitetu Olimpijskiego Stanów Zjednoczonych Patrick Sandusky oświadczył, że snowboardzista sam postanowił, że opuści olimpiadę, mimo że wcześniej planował pozostać w Vancouver aż do ceremonii zakończenia igrzysk. - Nie został on zmuszony do wyjazdu - powiedział Sandusky.

Tymczasem amerykańskie media sugerują - powołując się na dwa źródła zbliżone do Lago - że wywarto na nim presję, by wyjechał. Miało to zapobiec dalszej eskalacji skandalu, który już został zbytnio "rozdmuchany".

Wspomniane źródła donoszą także, że po opublikowaniu zdjęć, USSA przedstawił zawodnikowi dwie możliwości. Jedną z nich miał być cichy powrót do domu i łagodzenie skandalu przez Lago. Druga natomiast opcja to przechodzenie przez proces dyscyplinarny i ryzyko formalnego usunięcia z reprezentacji. Amerykanin nie chcąc stracić szansy na występy w kolejnych olimpiadach, postanowił wrócić natychmiast do domu w New Hampshire.

Tymczasem brązowego medalisty broni jego ojciec Michael Lago: - Zrobił on coś bardzo głupiego, ale w końcu nie jest to ani trochę nielegalne. Nikomu nie stała się krzywda i tylko to jest dla mnie ważne - powiedział.

Igrzyska w Vancouver na portalu Sport.pl

Codzienne relacje Z Czuba i na żywo, relacje prosto z Kanady specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A rano o godz. 9 w TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola. Zapraszamy do śledzenia igrzysk w Sport.pl ?

Lago przeprosił po mocnej imprezie ?