Soczi 2014. Gwiazdy rosyjskiego hokeja popierają antygejowską ustawę

Czy jestem za? Oczywiście! Jestem Rosjaninem, a to rosyjskie prawo - skomentował Ilia Kowalczuk, rosyjski hokeista, antygejowską ustawę o zakazie propagowania ?nietradycyjnych zachowań seksualnych", podpisaną niedawno przez prezydenta Rosji Władimira Putina.

Sportowcy z reguły unikali wypowiedzi bądź krytykowali wprowadzone prawo

- Ciężko jechać do kraju, który wprowadza takie przepisy - stwierdził bramkarz Washington Capitals Brayden Holtby. Ale dodał, że nie jest zwolennikiem bojkotowania igrzysk. - Nie sądzę, by to coś dało. Ba, mogłoby nawet spowodować więcej złego niż dobrego. Ale myślę, że to dobra okazja dla sportowców, by wspólnie zamanifestować nasze stanowisko. To na pewno moglibyśmy zrobić.

- Brałem udział w kampanii "Możesz grać" ["You Can Play" - akcja społeczna, która ma za zadanie walczyć z homofobią w sporcie. Zaangażowało się w nią wielu znanych hokeistów z NHL - red.], znam też mnóstwo graczy, którzy będą grać na igrzyskach. Niepokojące jest to, co dzieje się wokół igrzysk, ale do olimpiady zostało jeszcze sporo czasu. Myślę, że coś może się zmienić - stwierdził Steven Stamkos, napastnik Tampa Bay Lightning.

"Nasz kraj, nasza polityka!"

- Każdy ma równe prawo do uprawiania sportu. Osobiście nie zgadzam się z tym prawem. Ale to ich prawo i ich punkt widzenia - stwierdził dyplomatycznie Sidney Crosby, kapitan Pittsburgh Penguins.

Dużo ostrzej zareagował Dan Boyle, obrońca San Jose Sharks: - Absolutnie nie zgadzam się z tymi przepisami. To, czy ktoś jest gejem, nie ma kompletnie żadnego znaczenia.

Nawet rosyjscy sportowcy byli ostrożni w dobieraniu słów.

Aleksander Owieczkin, kapitan Washington Capitals, stwierdził wymijająco: - Naszą sprawą jest gra w hokeja. Lepiej pogadajmy o tym.

Zdecydowanie ustawę poparła tyczkarka Jelena Isinbajewa, mistrzyni i rekordzistka świata. Wsparł ją też gwiazdor Detroit Red Wings, Paweł Dacjuk, który stwierdził: - Jestem wyznania prawosławnego, to mówi wszystko!

Teraz do tego grona dołączył Ilia Kowalczuk, były hokeista New Jersey Devils, który przed tym sezonem przeniósł się do SKA St. Petersburg: - Czy popieram to prawo? Oczywiście! Jestem Rosjaninem i jak wszyscy Rosjanie powinienem je respektować. Można mieć jakie się chce zdanie, to w końcu wolny świat, ale taka jest nasza polityka i to nasz kraj, dlatego każdy powinien to uszanować - powiedział Rosjanin w rozmowie ze stacją TSN.

Ustawa wzbudza kontrowersje

Ustawa, którą prezydent Rosji podpisał na początku sierpnia, przewiduje kary za "rozprzestrzenianie informacji mającej na celu formułowanie u nieletnich nietradycyjnej orientacji seksualnej lub przekonywanie ich o socjalnej równorzędności nietradycyjnych związków". Obywatelom Rosji grozi za to kara pieniężna od 4 do 5 tys. rubli (400-500 zł). Obcokrajowiec ma zostać deportowany od razu albo po odsiedzeniu 15 dni w areszcie. Wyższe kary - od 50 do 100 tys. rubli - grożą tym, którzy będą "propagować nietradycyjne zachowania seksualne" za pośrednictwem mediów.

Ustawa spotkała się ze sprzeciwem nie tylko środowisk homoseksualnych na całym świecie. Minister sprawiedliwości Niemiec Sabine Leutheusser-Schnarrenberger zaznaczyła, że stygmatyzacja homoseksualistów stanowi pogwałcenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i że oczekuje od Rosji przestrzegania zobowiązań prawa międzynarodowego .

W internecie pojawiła się nawet petycja , proponująca przeniesienie igrzysk z Rosji do Kanady.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.