Znamienna reakcja Dawida Kubackiego tuż po skoku. Polak ruszył po Kryształową Kulę

Dawid Kubacki przedłużył swoją passę miejsc na podium do dziewięciu z rzędu i przed nim w historycznej klasyfikacji jest już tylko dwóch skoczków! Mimo to na twarzy Polaka można było zobaczyć lekki zawód, bo przecież prowadził po pierwszej serii. To tylko znamionuje klasę Kubackiego, który przestał się zadowalać samymi podiami, a teraz rusza po Kryształową Kulę.
Zobacz wideo

Podwójne podium w Pucharze Świata. Dawid Kubacki z Kamilem Stochem zrobili to wspólnie już szósty raz w historii, a jeśli liczyć mistrzostwa świata w Seefeld to nawet siódmy raz. 

Kubacki liczył na zwycięstwo

Wydaje się jednak, że Dawid Kubacki nie był do końca zadowolony ze swojego drugiego skoku, a na zdjęciach zrobionych tuż po wylądowaniu próżno jest szukać uśmiechu na jego twarzy. To tylko znamionuje klasę zawodnika, który przestał zadowalać się zwykłymi miejscami na podium, a zaczął prawdopodobnie myśleć o pogoni za Karlem Geigerem, do którego traci właśnie 107 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. 

- Nie wygrałem tego konkursu, choć prowadziłem po pierwszej serii, ale cieszę się z tego, jak to się zakończyło. Mogliśmy razem odśpiewać hymn. Zawsze walczę o zwycięstwa, ale w niedzielę ta sztuka mi się nie udała - stwierdził Kubacki. 

Kubacki po pierwszej serii prowadził z 4,2 pkt przewagi nad Leyhe, ale zarówno Polak (+10,3 pkt za wiatr), jak i Niemiec (+10,8) trafili na nieco gorsze warunki od Kamila Stocha (+6,8 pkt) czy Stefana Krafta (+7,3) i przy 16. belce utrudniło to dalekie skoki. - Wydawało mi się, że skok był fajny. Trenerzy też ocenili, że na progu to dobrze wyglądało. Potwierdzili też, że warunki były nieco gorsze. Czułem, że nie miałem powietrza pod nartami w drugiej fazie lotu, bo mnie "odkręcało" i tego chyba zabrakło, by dalej odlecieć - ocenił Kubacki. 

Do końca sezonu pozostało jeszcze 14 konkursów indywidualnych, dlatego jeszcze wszystko może się zdarzyć, strata Kubackiego jest niewielka, bo do zdobycia jeszcze 1400 punktów.  - Wiem, jakie mam cele i do czego dążę, ale koncentruję się na tym, co mam do zrobienia - skomentował w swoim stylu. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.