Były trener Kobayashiego wyjaśnia kłopoty Japończyka w ostatnich zawodach Pucharu Świata

Ryoyu Kobayashi przechodzi kryzys formy? Japończyk podczas zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Predazzo prezentował się najgorzej od dwóch lat. Jego były trener zdradza nam, jakie błędy popełnia zwycięzca klasyfikacji generalnej PŚ sprzed roku i, że jego zdaniem o formę zawodnika nie ma co się martwić, bo ten dopiero jej szuka.

Słabsza wersja Ryoyu

Ryoyu Kobayashi w Predazzo zaliczył najgorszy występ w Pucharze Świata od 48 konkursów. W sobotę był 26., a w niedzielę 25. Żeby przypomnieć sobie tak wyniki Japończyka w zawodach, trzeba by cofnąć się o ponad 2 lata. 13 stycznia 2018 roku Kobayashi był 28. w Tauplitz na skoczni Kulm. Media rozpoczęły dyskusję, czy to już poważny kryzys zawodnika, czy jedynie kwestia przejścia ze skoczni dużej na normalną. Ale reszta czołówki poradziła sobie z tym dużo lepiej od 23-latka. 

Zobacz wideo

Trudno się zgodzić z tymi ekspertami, którzy twierdzą, że na mniejszej skoczni Kobayashi radzi sobie gorzej. W Seefeld na mistrzostwach świata medal na takim obiekcie zabrała mu jedynie pogoda i organizatorzy. Rok wcześniej na igrzyskach w Pjongczangu zajął siódme miejsce na skoczni K-95. Wcześniej w tym sezonie japoński skoczek tylko raz nie pojawił się w najlepszej "dziesiątce" konkursu Pucharu Świata. W Innsbrucku był czternasty. W sumie trzykrotnie wygrywał konkursy i do sześciu przystępował w jako lider cyklu. Zawody w Predazzo mogłyby być zatem jedynie początkiem kryzysu. 

Tęsknota za domem

Były klubowy trener zdobywcy Kryształowej Kuli z zeszłego sezonu, Janne Väätäinen mówi o przyczynie słabszej dyspozycji zawodnika w ostatnich dniach. - Na jego formę spory wpływ może mieć fakt, że od inauguracji Pucharu Świata praktycznie cały czas pozostaje w Europie i nie miał możliwości powrotu do domu - zauważa szkoleniowiec. Sam zawodnik mówił lokalnym mediom o swoim zmęczeniu. 

Japończycy nie wracają do kraju po każdym z konkursów, bo byłoby to zbyt trudne i momentami niemożliwe do wykonania. Kobayashi wraz z kolegami z kadry dużo czasu spędza zatem w hotelach i melduje się na miejscu rozgrywania zawodów o wiele wcześniej niż skoczkowie z innych krajów. W zeszłym sezonie zawodnicy trenera Hideharu Miyahiry byli jedynymi, którzy pojawili się w Titisee-Neustadt jeszcze przed ogłoszeniem informacji o tym, że zaplanowane tam konkursy się nie odbędą. 

Co robi źle?

Fiński trener nie widzi wielkich różnic pomiędzy stylem Kobayashiego z poprzedniego i obecnego sezonu: - Patrząc na jego pozycję w locie w powiększeniu, zauważyłem tylko, że trochę za bardzo porusza się w powietrzu. Co oczywiście ma negatywny wpływ na jego skoki. 

- Myślę, że biorąc pod uwagę, ile zmieniło się w jego życiu przez ostatni rok, to trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na tym etapie sezonu wygląda bardzo dobrze - twierdzi Väätäinen. - On wciąż szuka swojej formy. Mając to na uwadze, nie martwiłbym się o niego aż tak bardzo.

Frustracja, nie wściekłość 

Kobayashi podczas zawodów PŚ nie ma do pomocy Väätäinena, a kontaktują się jedynie telefonicznie. Do tego tylko w przypadku, gdy Japończyk rzeczywiście potrzebuje porady. - W sumie im mniej było naszego kontaktu, tym lepiej - opisywał szkoleniowiec w rozmowie dla Sport.pl w marcu zeszłego roku. - Ale oczywiście zawsze w razie potrzeby Ryoyu się do mnie odzywał. Wysyłał mi pytania, nagrywał wideo, a ja mu pomagałem - zapewniał.

Przyznawał także, że zawodnik zwrócił się do niego tuż po pierwszym treningu na normalnej skoczni podczas MŚ w Seefeld, kiedy nie wyszedł mu skok, mimo że świetnie radził sobie jeszcze dwa dni wcześniej w Innsbrucku. - Nie był wtedy wściekły na siebie, użyłbym tutaj słowa "frustracja" - zaznacza Fin. - On nie odczuwa tego, że przegrywa tylko, że nie umie zrobić czegoś, co chce. Dlatego jest świetnie nastawiony do szukania w swoich skokach brakujących elementów. Odpowiada sobie na pytania, które stawia po swoich błędach. Tak pewnie robi także teraz - mówi szkoleniowiec. 

Podczas weekendu w Titisee-Neustadt przekonamy się, w jakiej formie po Turnieju Czterech Skoczni znajduje się Kobayashi, a także czy problemy, z którymi borykał się w Predazzo zniknęły i do wyników Japończyka wróci stabilność. Relacje na żywo z konkursów będzie można śledzić na Sport.pl - w sobotę o 16 i niedzielę o 15:15. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA