Wzruszony Michał Doleżal skomentował sukces Dawida Kubackiego. "Odpalił petardę"

Dawid Kubacki w pięknym stylu wygrał Turniej Czterech Skoczni. Trener naszej kadry przyznał, że bardzo stresował się próbami swojego zawodnika, ale już w serii próbnej wiedział, że Polak będzie w poniedziałek bardzo mocny. - Wierzyliśmy w niego od samego początku. Już w serii próbnej odpalił petardę. Był bardzo skoncentrowany. Nie wiem, co by się musiało stać, żeby coś nie poszło - powiedział trener.
Zobacz wideo

Panie trenerze, z ręka na sercu. Stresował się pan?

- Michal Dolezal: Serce biło mocno. To nie tylko chwila dla mnie, ale dla całego teamu. To był dzień Dawida. Nie ma co więcej mówić. Zasłużył na to. Wszystkie konkursy na podium. Zasłużył sobie na to. Naprawdę duży respekt dla Dawida.

Dawid wygrał już serię próbną. To pana trochę uspokoiło?

- Wierzyliśmy w niego od samego początku. Już w serii próbnej odpalił petardę. Był bardzo skoncentrowany. Nie wiem, co by się musiało stać, żeby coś nie poszło. Myślę, że to nie był łatwy dzień, ale wyglądało to świetnie.

Spodziewał się pan tego po Engelbergu, gdzie Kubacki nie zdołał nawet wejść do drugiej serii?

- W  skokach czasem tak jest. Po prostu chcieliśmy wrócić do tego co przepracowaliśmy w lecie. Wiemy, że w Engelbergu był błąd w pozycji najazdowej. Trochę nad tym popracowaliśmy. Skoncentrowaliśmy się na tym. Dawid też znakomicie sobie poradził.

Kubacki w TCS latał niemal na równi z nartami. To była jakaś specjalna zmiana, czy po prostu skoczek w formie łapie jakieś specjalne czucie

- Tak jest jeżeli skok wychodzi. Wtedy już wszystko automatycznie układa się do lotu. W poniedziałek nie było żadnych specjalnych przygotowań. Robiliśmy wszystko to samo.

Sukces w roli pierwszego trenera smakuje lepiej?

- Dla całego teamu jest to wielkie osiągnięcie. Nie patrzę na to, czy jestem pierwszym czy drugim trenerem.

Co powiedział Stefan Horngacher jak do pana podszedł po pierwszym skoku w gnieździe trenerskim?

- Stefan Horngacher pogratulował już po pierwszym skoku. Mówił, że widać po Kubackim, że wygra. Jak taki luźny nie byłem, ale wierzyłem.

W jakim składzie jedziecie do Predazzo?

- Do Predazzo jedziemy jeszcze bez żadnych zmian w składzie. Wierzymy w to co robimy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.