- Michal Dolezal: Serce biło mocno. To nie tylko chwila dla mnie, ale dla całego teamu. To był dzień Dawida. Nie ma co więcej mówić. Zasłużył na to. Wszystkie konkursy na podium. Zasłużył sobie na to. Naprawdę duży respekt dla Dawida.
- Wierzyliśmy w niego od samego początku. Już w serii próbnej odpalił petardę. Był bardzo skoncentrowany. Nie wiem, co by się musiało stać, żeby coś nie poszło. Myślę, że to nie był łatwy dzień, ale wyglądało to świetnie.
- W skokach czasem tak jest. Po prostu chcieliśmy wrócić do tego co przepracowaliśmy w lecie. Wiemy, że w Engelbergu był błąd w pozycji najazdowej. Trochę nad tym popracowaliśmy. Skoncentrowaliśmy się na tym. Dawid też znakomicie sobie poradził.
- Tak jest jeżeli skok wychodzi. Wtedy już wszystko automatycznie układa się do lotu. W poniedziałek nie było żadnych specjalnych przygotowań. Robiliśmy wszystko to samo.
- Dla całego teamu jest to wielkie osiągnięcie. Nie patrzę na to, czy jestem pierwszym czy drugim trenerem.
- Stefan Horngacher pogratulował już po pierwszym skoku. Mówił, że widać po Kubackim, że wygra. Jak taki luźny nie byłem, ale wierzyłem.
- Do Predazzo jedziemy jeszcze bez żadnych zmian w składzie. Wierzymy w to co robimy.