We wtorek w Ga-Pa o godzinie 11.45 rozpoczną się dwie serie treningowe. Na 14.00 zaplanowano kwalifikacje. Pokaże je Eurosport. Relacja na żywo ze wszystkich skoków na Sport.pl
Jakub Kot: Z Piotrkiem sytuacja jest taka, że od pierwszego do ostatniego skoku w Oberstdorfie był w ścisłej czołówce, w żadnej serii nie wypadł z dziesiątki.
- To jest bardzo ważne, że on nie ma dołków. Lepiej, że ciągle jest równy niż gdyby raz był drugi, a raz 20. Piotrek cały czas jest blisko najlepszych, a to jest w Turnieju Czterech Skoczni szczególnie cenne. Do tego widzę, że Piotrek tryska humorem, energią. W zeszłym sezonie nie zawsze tak było, a teraz on jest bardzo pozytywnie nastawiony. Czuje się komfortowo i fajnie podchodzi do sprawy, bo przekonuje, że o żadnych miejscach nie myśli, że na nic się mocno nie nastawia, tylko się bawi skokami i cieszy się, że tu jest. Piotrek jest coraz starszy i coraz dojrzalszy, korzysta ze swojego doświadczenia. Miał trudny początek sezonu, a teraz wszystko mu się układa.
- Byłem skoczkiem i zgadzam się z kolegami, kiedy powtarzają, że zawsze znajdzie się coś, do czego można się przyczepić. U Dawida w Oberstdorfie było dobrze, a nawet bardzo dobrze. Przecież nie można oceniać inaczej konkursu, który skończył na pudle, w drugiej serii przeskakując Stefana Krafta i mając najlepszą notę, wyższą nawet niż zwycięzca, Ryoyu Kobayashi. Ale są jeszcze rzeczy do poprawy, po analizie z Michalem Doleżalem Dawid to wie. Myślę, że i u Dawida, i u Piotrka wyniki z Oberstdorfu wywołają luz. Jak ich teraz puści psychicznie, to będą skakać z większą swobodą. A w takim stanie lepiej działają nogi. Jak masz spięte ciało, spięte mięśnie, to nogi nie mogą optymalnie pchać na progu. A jak puści stres, jak się pojawi automatyzm, to noga działa i wszystko działa. Czyli u Dawida jest elegancko, a może być jeszcze lepiej, jeśli poprawi niuanse. A to niuanse decydują o tym czy wygrasz z Kobayashim, czy z nim minimalnie, np. o 0,2 pkt, przegrasz.
- Nie znam odpowiedzi na to pytanie, bo wydawało mi się, że Kraft musi pozamiatać w Oberstdorfie, a skończył na czwartym miejscu. Teraz w skokach wszystko jest nieprzewidywalne. Oczywiście patrząc co robi Kobayashi, trzeba stwierdzić, że może znów wygrać wszystko. Patrzę sobie na niego i widzę, że ma totalnie inne podejście niż cała reszta. Jest zima, a gość sobie chodzi w czapeczce z daszkiem, popija Red Bulla, może nie to, że prezentuje podejście nonszalanckie, ale na pewno widać u niego luz, swobodę.
- Widać po nim luzik. To nie jest podejście typowe dla Japończyków, którzy się przecież ułożeni. Ale on mówi, że jest Neo-Japończykiem i może to jest dla niego idealna droga. Praktycznie wszyscy przyjeżdżają na Turniej uważając, że to jeden z najważniejszych momentów sezonu, a Ryoyu wygląda na kogoś, kto się bawi. Jest luźny, nie myśli o żadnym prestiżu. On sobie skacze, wygrywa, później chodzi po mixed-zonie ze swoim tłumaczem, pyta kto chce wywiad, cierpliwie czeka, ładnie się odkłania, gdy jemu się kłaniają, co widziałem, kiedy ruszył do niego Martin Schmitt. Jest inny. I bardzo mocny.
- Doleżal powiedział mi, że on skacze na full gaz i że może przyjść taki skok, w którym przedobrzy i poleci kilka, a nawet kilkanaście metrów bliżej niż najlepsi. Nasz trener mówi, że Ryoyu skacze świetnie, praktycznie tak dobrze jak rok temu, ale ma już mały margines błędu. Podobno dużo mniejszy niż nasi zawodnicy, zwłaszcza Piotrek. Żyle ucieka lewa narta za progiem, jest jeszcze problem w dojeździe do progu, a mimo to Piotrek jest w "szóstce".
- W niedzielę wyraz twarzy Kamila mówił, że jest w nim rozgoryczenie. Trafił na gorsze warunki, ale nie mówmy, że w Oberstdorfie była loteria. Stałem pod skocznią i widziałem oraz czułem, że termika tylko trochę się zmieniała, że to nie były podmuchy, tylko taka mgiełka, która czasami się unosiła, a czasami stała. Oczywiście jak ta mgiełka idzie w górę, to przy dobrym skoku taką termikę wykorzystasz, a jak ona stoi i dodatkowo masz gorszy skok, to nic nie zrobisz.
- Tak, Michal też mi powiedział, że pierwszy skok był bardzo fajny. Technicznie bardzo udany, czucie zawodnika było w porządku, "Dodo" stwierdził nawet, że to był najlepszy skok Kamila w Oberstdorfie. Ale Michal też od razu dodał, że konkurs nie był loteryjny. Porównajmy z naprawdę loteryjnymi zawodami, które były rozgrywane we wcześniejszej fazie sezonu. Tak, Kamil miał +9,9 pkt za wiatr w plecy, a ktoś miał -0,5 pkt za minimalny wiatr pod narty, ale chorągiewki cały czas stały nieruchomo, ruchy powietrza były nieznaczne, nawet nie nazwałbym ich wiatrem, co już mówiłem. Szkoda, że w drugiej serii Kamil się spiął, że za bardzo chciał mocno zaatakować z 20. miejsca. Przez to skok nie wyszedł mu płynnie, wkradły się błędy. To nie był zepsuty skok, ale czysty też nie był.
- Oczywiście. Nawet jeśli Turniej Kamilowi odjechał, to w Pucharze Świata on cały czas jest wysoko, na piątym miejscu. Niech zbiera punkty, żeby walczyć o Kryształową Kulę. Są inne cele do zrealizowania.
- Pewnie że tak. Kamil przeszedł do historii, wygrał TCS, zrobił szlema, z historii nikt go nie wyrzuci, nawet gdyby w tym roku był 50. Ammanna bardzo lubię, ale on już takiej historii jak Stoch w Turnieju nie napisze. A Kamil? Trudno, niech traktuje Turniej na luziku i niech walczy sobie o kolejne podia Pucharu Świata.
- Doleżal powiedział mi, że sztab dobrze wie, na co stać Kamila i że oczywiście nikt się napala na odrabianie strat po Oberstdorfie, ale przy dobrych skokach i przy odrobinie szczęścia do warunków Stoch może wygrywać konkursy i dużo odrobić. Zdarzył mu się nie to, że wypadek przy pracy, co po prostu taki dzień, który się nie ułożył po jego myśli, ale trzeba o tym zapomnieć i jechać dalej. O Kamila możemy być spokojni.
- Jest to możliwe. "Dodo" powiedział, że przy dobrym dniu Kamil jest w stanie wygrać i to z przewagą 10 punktów nad drugim zawodnikiem. Ten sezon przynosi zaskakujące rozstrzygnięcia. I dlatego proponuję: wstrzymajmy się z ocenami. Zobacz co było z Kubą Wolnym. Jak skoczył bardzo słabo w pierwszym treningu w Oberstdorfie [miał 70 wynik na 71 startujących], to wszyscy pisali na gorąco, że katastrofa, że się skończył itd. Ja też tak myślałem. A okazało się, że to była wina zapięcia, bo wypięło mu kostkę i się ratował przed upadkiem. Przez to drugi skok Kuba miał zachowawczy, co jest zrozumiałe, bo jak ci kostkę wypina, to narta idzie za ucho i robisz salto w przód. Trzeci skok Kuby był już normalny, w kwalifikacjach dał mu 21. miejsce. I w konkursie spokojnie by zapunktował, gdyby nie dyskwalifikacja za kombinezon. A my już wysnuliśmy wnioski, że Kuba wpadł w wielki kryzys.
- W Garmisch-Partenkirchen w tym samym hotelu co Polacy śpi kontrolujący sprzęt Sepp Gratzer. Doleżal powiedział mi, że pójdzie do niego i zapyta jak zmierzył Kubę, w których miejscach dokładnie. I jeśli będzie trzeba wprowadzić poprawki, to sztab bez problemu to zrobi.
- Zobacz jak to jest - Engelberg, ostatni weekend przed Turniejem, skończył się tak, że Kubacki i Żyła nie weszli do drugiej serii. A Stoch skakał tam świetnie, wygrał jeden konkurs. Sam mówiłem, że Kamil jest naszym liderem na Turniej Czterech Skoczni i że może pozamiatać, a jak będzie z Dawidem i Piotrkiem, to zobaczymy. I nagle przychodzi Oberstdorf z wynikami, które wszyscy dobrze pamiętamy. Jak teraz mamy typować, co będzie za kolejny tydzień?
- "Dodo" od początku sezonu mówi, że ta trójka skacze bardzo podobnie i że każdy z nich może wygrywać konkursy. Czy Dawid i Piotrek będą mieli kilka dobrych dni z rzędu? Wierzę w to, obaj mają szanse na końcowe podium, a nawet na zwycięstwo. Ale Kobayashi, Geiger i Kraft też je mają i w tym gronie może dojść do sporych roszad. A mogą przyjść też wietrzne konkursy i wszystko może się tak potoczyć, że jeszcze Kamil wróci do gry. On traci prawie 40 punktów do Kobayashiego, ale zostało jeszcze sześć skoków, a to bardzo dużo.