- Jadę tam, bo muszę. Miejsce jest przytłaczające - tak w Kussamo o zawodach Pucharu Świata w Niżnym Tagile mówił Kamil Stoch. W piątek nasz mistrz został zapytany o te słowa.
- Niepotrzebnie tak głupio gadałem wtedy. To nie był mój dobry dzień do wywiadów. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Nie wszystko ująłem w taki sposób, jak chciałem - powiedział Stoch w rozmowie z TVP Sport. Mistrz olimpijski jest już w Niżnym Tagile, gdzie w piątek brał udział w treningach i kwalifikacjach.
- Myślę, że dobrze, że tu jestem. Jestem zadowolony z dnia, jaki był dla mnie. Trzy dobre skoki, solidne, na bardzo dobrym poziomie - kontynuował Stoch. Podczas piątkowych treningów skoczył 142 metry i 102 metry. W kwalifikacjach osiągnął zaś 126,5 metra i zajął 11. miejsce. Duże różnice w jego odległościach to efekt zmiennego wiatru, jaki przeszkadza skoczkom w Niżnym Tagile.
- Odległość to ostatnia rzecz, na jaką trzeba dziś zwracać uwagę. Bardziej patrzę pod kątem technicznym. Czy mój pierwszy skok na treningu był najlepszy tej zimy? Nie wiem, ale był bardzo dobry. Miałem też dobre warunki, mocny wiatr pod narty i mogłem się cieszyć długim lotem - dodał Stoch.