W ostatni weekend w Zakopanem rozegrane zostały konkursy Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w konkursie drużynowym, ale Piotr Żyła bardzo słabo skoczył w pierwszej grupie. To wtedy Adam Małysz stwierdził, że "Piotrek jest tak zdenerwowany przed skokami w Polsce, że ciężko to wytłumaczyć...". W niedzielę Żyła poradził sobie znacznie lepiej, zajmując szóste miejsce.
Skoczkowi nie spodobały się słowa Małysza. - Mylił się, ponieważ to nie było. Jest dużo możliwości i różnych błędów, które można popełnić. W sobotę popełniłem taki, że po serii próbnej... przestałem cokolwiek robić. Byłem zbyt pewny siebie i zabrakło koncentracji do końca. Zawody skończyły się dla mnie, nim się rozpoczęły. Dawno tak nie miałem, więc dobrze było sobie to przypomnieć, aby następnie walczyć i pracować dalej - stwierdził Żyła, cytowany przez skijumping.pl.
Polski skoczek zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej Letniego GP. Jak do tej pory wystąpił w dwóch konkursach, w których zebrał 85 pkt. Liderem jest Timi Zajc (236 pkt), który wyprzedza Karla Geigera (192 pkt) i Dawida Kubackiego (160 pkt). W Pucharze Narodów najlepsi są Polacy, który z 1355 punktami na koncie wyprzedzają Japonię o 96 pkt.