13 stycznia 2016 roku austriacki szkoczek Lukas Mueller fatalnie upadł na skoczni w Bad Mitterndorf. Zawodnik, który występował wtedy w roli przedskoczka przed mistrzostwami świata w lotach, stracił panowanie w locie i uderzył w zeskok. Skoczek stracił przytomność i trafił do szpitala, gdzie stwierdzono m.in. złamanie dwóch kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa.
Małysz: Chcemy zaskoczyć rywali sprzętem
Lekarze nie dawali szans Muellerowi na normalne życie. Ich zdaniem skoczek do końca życia miał poruszać się na wózku. Austriak nie dał jednak za wygraną i rozpoczął rehabilitację, by wrócić do sprawności. Choć porusza się wciąż na wózku, stara się żyć pełnią życia. - Ważne jest to, aby mieć pracę. Wtedy zapominasz, że jesteś na wózku inwalidzkim – przyznał w rozmowie z telewizją ORF. Dodał także, że mimo niepełnosprawności, zamierza zostać trenerem skoków. We wrześniu czekają go egzaminy trenerskie, a potem chce szkolić najmłodszych zawodników.
W czerwcu Mueller opublikował film na Facebooku, w którym pokazywał postępy w powrocie do normalności. "Poruszaj stopami. Żyj na wózku. Naucz się wstawać. Naucz się chodzić w wodzie. Chodź o kulach. Wstań bez niczyjej pomocy. Wygraj sprawę w sądzie. Chodź samodzielnie." - napisał skoczek.
Mueller w 2009 roku był mistrzem świata juniorów. W Pucharze Świata zdobył łącznie 85 punktów.