Kubacki oddał fenomenalny skok mimo problemów. "Betonowało mi kolana"

Dawid Kubacki w drugiej serii popisał się fenomenalnym skokiem, który pozwolił mu awansować z czwartej pozycji na drugą. Okazuje się, że po sobotnich zawodach Polak miał drobne problemy z kolanami.
Zobacz wideo

Dawid Kubacki, po kapitalnym skoku w rundzie finałowej na 131 metrów zajął 2. miejsce w pierwszym indywidualnym konkursie Letniego Grand Prix w Wiśle. Zwyciężył Słoweniec Timi Zajc. W drugiej serii zobaczyliśmy aż 8 reprezentantów Polski.

Dawid Kubacki popisał się dwoma dobrymi skokami, a można dodać, że Polak mierzył się z drobnymi problemami zdrowotnymi. Po sobotniej drużynówce mieliśmy okazje iść tuż za Kubackim i mistrz świata miał spore problemy z płynnym chodzeniem po schodach. - Trochę mi tak betonowało kolana. To oznacza, że wychodzi zmęczenie po ostatnich treningach. Tym bardziej się cieszę, że mimo tego dałem sobie radę na zawodach - mówi Kubacki.

Nie było żadnych przygotowań

Polscy skoczkowie właściwie wcale nie przygotowali się do pierwszych letnich zawodów i przystąpili do nich "z marszu", tuż po obozie w Zakopanem. - Nie robiłem sobie żadnych założeń. Wiedziałem, że na treningach bywało różnie. Nawet się koledzy śmiali ze mnie w sobotę, że w drugiej serii "drużynówki" miałem do skoczenia chyba 94 metry. Czyli już nie było jak zepsuć. A Kamilowi się przypomniał taki skok z jednego z obozu... No i się śmiali. Ja podszedłem jednak zadaniowo. Skoki nie były jednak idealne i trochę brakowało do ideału - śmiał się Kubacki. 

W pierwszej serii Kubacki skoczył 128 metrów i zajmował czwarte miejsce. Tym razem znowu popisał się atakiem w drugiej serii i awansował o dwie pozycje. - W pierwszej serii zrobiłem błąd na progu. Nie do końca dobrze dojechałem w pozycji dojazdowej. W drugim skoku to poprawiłem. Skok był lepszy i dłuższy, ale lądowanie było gorsze. Trzeba to wypracować do zimy. Najważniejsze było to, żeby poziom po zimie nie spadał. Teraz musimy go tylko poprawiać - dodał Kubacki.

Kolejne zawody LGP w niemieckim Hinterzarten. Michal Doleżal zdecydował, że pojedzie na nie czterech zawodników Macieja Maciusiaka oraz Stefan Hula, Maciej Kot oraz Jakub Wolny z kadry A.Sztabem będzie dowodzić Maciej Maciusiak, ale na zawody pojedzie także asystent Doleżala Zbigniew Klimowski. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.