Skoki narciarskie. Nowa rola Kamila Stocha w sobotnim konkursie. Polska chce przypieczętować Puchar Narodów

W sobotę czeka nas najważniejszy konkurs w sezonie, a Polska może przypieczętować zdobycie Pucharu Narodów. Stefan Horngacher zastosował małą zagrywkę taktyczną, a Kamil Stoch po dwóch nieudanych drużynówkach dostał nową rolę.
Zobacz wideo

Na dwa konkursy przed końcem sezonu Polska prowadzi w klasyfikacji Pucharu Narodów z dużą przewagą nad Niemcami. W tym momencie biało-czerwoni mają 365 pkt więcej od naszych rywali, ale w sobotnim konkursie drużynowym do zdobycia będzie aż czterysta punktów za zwycięstwo. Nie można więc sobie pozwolić na wpadkę, czyli na przykład dalekie miejsce lub odpadnięcie po pierwszej serii. Warto pamiętać, że w konkursie wystąpi aż 10 drużyn. 

Nowa rola Kamila Stocha

Horngacher zdecydował, że zamiesza w składzie i po dwóch słabych konkursach drużynowych Kamila Stocha przesunie go z czwartej do drugiej grupy. Zarówno w Oslo, jak i w Lillehammer Polak skakał jako ostatni, a my spadaliśmy z podium. Tym razem nasz najlepszy skoczek pojedzie w teoretycznie najsłabszej grupie. Drużyny często wysyłają do niej swoich najmniej pewnych skoczków, a belka z reguły jest najwyższa.

Stoch nie będzie miał na siebie nałożonej dodatkowej presji wyniku i tego, że jego skoki nie są ostatnio najlepsze, a on sam wymaga od siebie niezwykle dużo. Rywalizację zacznie Kuba Wolny, jako drugi pojedzie właśnie Stoch, w trzeciej grupie zobaczymy Dawida Kubackiego, a kończyć będzie najlepszy w Planicy Piotr Żyła. - Tak naprawdę nie ma znaczenia, w której jadę grupie, bo po prostu muszę skoczyć normalnie - mówi Stoch. 

Stoch nie był pewny czy wystąpi

Tuż po skoku Stoch nie był jednak nawet pewny tego, czy w ogóle wystąpi w sobotę. - Nie były dobre te skoki, nie. Niby wiedziałem wszystko, co mam robić, ale im bardziej się starałem, to tym gorzej to wszystko wychodziło, także coś ewidentnie nie grało.
Wiadomo, że chciałoby się latać dalej, zwłaszcza na takim obiekcie, ale nie dało się. Muszę to jakoś zaakceptować, ale jest to bardzo trudne - analizował podłamany Stoch. 

Decyzja Horngachera zaskoczyła także Piotra Żyłę, który tuż przed ogłoszeniem mówił mediom - Pewnie pojadę pierwszej grupie, jak zwykle. To nie ma jednak większego znaczenia, bo trzeba oddawać "swoje" skoki

Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę wyniki najlepszych czwórek w piątkowym konkursie, to drużynowo wygrałaby Polska, a Niemcy zajęliby trzecie miejsce 

Nieoficjalna klasyfikacja drużynowa:

1. Polska -   1616,5 pkt
2. Słowenia - 1610,8 pkt
3. Niemcy - 1596,7 pkt

Sobotni konkurs rozpocznie się o godzinie godzinie 10. Relacja w Sport.pl, transmisja w Eurosporcie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.