Skoki narciarskie. Czołowy skoczek grozi zakończeniem kariery! Ma złoty medal igrzysk

Na poczatku lutego Andreas Stjernen doznał groźnego upadku na skoczni w Lahti. Norweg wciąż odczuwa skutki tego wydarzenia i rozważa zakończenie kariery.
Zobacz wideo

Tuż przed zawodami w Lahti, podczas serii próbnej, Stjernen otrzymał silny podmuch, który obrócił go jeszcze w locie. Pomimo tego, że boleśnie runął na zeskok, wystąpił w sobotniej "drużynówce". Skoczył tylko 83 metry, czym pogrzebał szanse drużyny Alexandra Stoeckla na awans na rundy finałowej. Kolejnego dnia już nie skakał. Stjernen przeszedł już badanie i nie wykazało ono żadnych urazów, poza mocnym stłuczeniem, ale Norweg wciąż nie czuje się dobrze.

- Nie mam wprawdzie żadnych złamań po upadku w Lahti, ale wciąż odczuwam skutki tego upadku. Mam już 30 lat i mój organizm wolniej się regeneruje, boli mnie całe ciało, każdy mięsień. Czuję, że zaczynam być już stary. Nawet jeśli w Seefeld [na mistrzostwach świata] stanę na podium, to może być to moja ostatnia wielka impreza, gdzie wystartuję w roli skoczka - mówił Stjernen cytowany przez portal tv2.no. Deklaracja Stjernena nie może być wielkim zaskoczeniem, bo już rok temu rozważał zakończenie kariery.

W sezonie 2017/18 wywalczył w Pjongczangu złoty medal igrzysk olimpijskich w konkursie drużynowym. Norwegia w składzie: Stjernen, Tande, Forfang, Johansson nie dała szans rywalom. Srebro wywalczyli Niemcy, a brąz Polacy. Stjernen największe sukcesy w karierze świętował właśnie w drużynie. Poza olimpijskim złotem, zdobył z kolegami mistrzostwo świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie (2018) i srebrny medal MŚ w Lahti (2017). Jego największym sukcesem indywidualnym jest mała Kryształowa Kula w sezonie 2017/18. W sezonie 2012/13 zajął trzecie miejsce. W Raw Air 2018 był trzeci.

Więcej o:
Copyright © Agora SA