Tuż po konkursie drużynowym, w którym Polacy okazali się zdecydowanie najlepsi odbyły się kwalifikacje. Najlepszy w nich okazał się Markus Eisenbichler, który poszybował aż 146 metrów. Drugie miejsce zajął Piotr Żyła, który zaliczył najdłuższy skok w kwalifikacjach. Łączna nota była jednak o 0,4 pkt niższa od Niemca. W dwóch konkursach Willingen Five zobaczymy komplet sześciu Polaków.
Kamil Stoch przed rokiem wygrał kwalifikacje do Willingen Five, ale tym razem było trochę gorzej. Polak poleciał 135 metrów i zajął dziewiąte miejsce i traci do Eisenbichlera 16,3 pkt. Przed Polakiem mocno wiał jednak wiatr, a sędziowie długo czekali z puszczeniem Stocha. Po lądowaniu Stocha widać było wielką złość u naszego trenera, który mocno gestykulował w stronę jednej z osób na wieży trenerskiej. Polak siedział na belce regulaminowe 45 sekund i zbierał się do zejścia, ale Borek Sedlak zapalił mu wtedy zielone światło.
Horngacher Willingen Screen Eurosport
- Już wykonałem nawet ruch do zejścia, ale patrzę i zielone światło. Dużo dziwnych rzeczy się dzieje, a w skokach to już w ogóle - śmiał się Kamil Stoch po kwalifikacjach w rozmowie z Eurosportem.
Kolejny bardzo dobry skok oddał także Jakub Wolny, który skoczył 138 metrów i zajął 11. miejsce. Dawid Kubacki pofrunął 128,5 metra, ale musiał się zmagać z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Niezłym skokiem popisał się Stefan Hula. Polak wrócił po treningach w Polsce i poleciał aż 135 metrów. Dało mu to 28 miejsce. 43. miejsce zajął Maciej Kot, który skoczył 122 metry, ale nie była to dobra próba doświadczonego zawodnika.
Sobotni konkurs rozpocznie się o godzinie 16.