Kamil Stoch skoczył 148,5 metra, ustanawiając nowy rekord skoczni w Sapporo. Sama odległość robi już nieziemskie wrażenie, jednak z innego ujęcia kamery widać, jak wysoko był Polak nad zeskokiem oraz jakim kunsztem musiał wykazać się przy podchodzeniu do lądowania.
Tylko geniusz może skoczyć tak, jak to zrobił Kamil Stoch w drugiej serii. On się ani trochę nie cofnął w powietrzu, dzięki czemu zlądował z niskiej pozycji i pewnie ustał. - tak ten skok opisał Wojciech Fortuna, podkreślając wyczyn Kamila Stocha. - Gdyby się chociaż troszkę cofnął, otworzył w locie, to siadłby na tyłek. On sobie zdawał sprawę z tego, że jak nie doleci odważnie do końca, to nie ustoi. To jest odwaga, to jest doświadczenie i to jest najwyższa klasa.
"Fenomenalny skok Kamila Stocha w drugiej serii konkursu w Sapporo i niesamowity rekord skoczni. 148,5 metra!!! Aż o 4,5 metra więcej niż dotychczasowy rekord. Gdybym jadł śniadanie, widelec wypadłby mi z ręki" - napisał na swoim koncie na Facebooku Adam Małysz na temat skoku Kamila Stocha.