Już w sobotę o godzinie 15 początek treningów przed ostatnim konkursem 67. Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Bischofshofen. Niestety, sporo problemów mogą wywołać potężne opady śniegu, które nawiedziły Austrię.
W niektórych miejscach Austrii leżą już blisko dwa metry pokrywy śnieżnej, a zagrożenie lawinowe ogłoszono w wielu częściach kraju. Dodatkowo śnieg był przyczyną dużej liczby wypadków na drogach, a kilka wsi jest po prostu odciętych od świata. Do akcji wkroczyła nawet austriacka armia.
Oficjalne konto TCS wydało także specjalny komunikat dla kibiców jadących na skoki. -Ze względu na opady śniegu, są możliwe korki i zamykanie dróg. Proszę jeździć ostrożnie, zaplanować więcej czasu na przyjazd słuchać komunikatów -piszą.
Śnieżny chaos - jak piszą o tym Austriacy zdarzył się w czasie austriackiej części Turnieju Czterech Skoczni. Meteorolodzy prognozują, że w weekend w Tyrolu spadnie nawet metr śniegu, a już teraz śniegu jest naprawdę dużo. W centrum Innsbrucka nieodśnieżone są nawet miejskie drogi. Dużo gorzej jest w rejonach Bischofshofen, gdzie śnieg przykrywa nawet samochody. Przed wschodem słońca na zeskoku skoczni pojawił się już ratrak, który ściągnał olbrzymie ilości nowego, nieubitego śniegu.
Śnieg ma intensywnie padać także w trakcie piątkowych treningów i kwalifikacji, które startują od godziny 15 (kwalifikacje o 17). Dokładny model prognozy ICM przewiduje, że śnieg w Bischofshofen przybierze na sile właśnie w czasie sobotnich skoków, co może utrudnić ich przeprowadzenie.
Temperatura ma oscylować w okolicach minus pięciu stopni, dlatego śnieg nie powinien się przyklejać do torów najazdowych i możliwe będzie jego wydmuchanie. Pozytywem jest także to, że w Bischofshofen latem zamontowano nowe, mrożone tory najazdowe. Dzięki temu będzie można łatwiej zadbać o ich stan. Niestety, duże opady mogą powodować problemy przy lądowaniu, bo na zeskoku będzie zalegało sporo nieubitego białego puchu, a w takich sytuacjach często zdarzają się upadki.