Prawdziwa zima dotarła na Turniej Czterech Skoczni. Bo o ile w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen śniegu brakowało, to w Innsbrucku jest go aż za dużo, a będzie jeszcze więcej. W austriackiej miejscowości obficie padało bowiem w środę, a podobnie będzie w czwartek i piątek, kiedy odbywać się będą kwalifikacje i konkurs.
O tym, jaka pogoda panuje aktualnie w okolicach, a także w samym mieście, w którym odbędzie się trzeci konkurs TCS świadczą m.in. warunki na drogach dojazdowych do Innsbrucku, na których w środę wieczorem doszło do wielu wypadków. Problemy z dojazdem miał m.in. Adam Małysz.
Loteria podczas trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni?
Poza opadami śniegu i niską temperaturą (w czwartek i piątek ma ona wynosić około -5 stopni Celsjusza), zawodnicy podczas kwalifikacji i piątkowego konkursu problemy mogą mieć także z wiatrem wiejącym w różnych kierunkach ze średnią prędkością 3-4 m/s (w porywach może osiągnąć nawet ponad 7 m/s). Taka prędkość, a przede wszystkim zróżnicowany kierunek wiatru sprawi, że skoczkowie będą skakać w różniących się od siebie warunkach, a wyniki kwalifikacji oraz samego konkursu mogą przypominać loterię. Dobrą wiadomością jest jednak to, że warunki nie powinny stanowić przeszkody w sprawnym przeprowadzeniu rywalizacji.
Zmagania w Innsbrucku rozpoczną się od czwartkowego treningu (godz. 11:45) i kwalifikacji (godz. 14:00). Piątkowy konkurs rozpocznie się natomiast o godz. 14:00. Poprzedzi go seria próbna (godz. 12:30).
