Piotr Żyła został uznany za faworyta numer dwa i przeciwieństwo Ryoyu Kobayashiego, głównego kandydata do zwycięstwa w TCS. 31-latek "indywidualnie nie odniósł wielkich sukcesów" i spisuje się teraz znacznie lepiej niż w przeszłości. - Jego najlepszy okres rozpoczął się w 2017 roku. Zdobył indywidualnie brązowy medal mistrzostw świata w Lahti i złoto z drużyną. Ale wygrał tylko jeden konkurs Pucharu Świata, a w klasyfikacji generalnej zajął najwyżej 11. miejsce - pisze "Suddeutsche Zeitung". Stefan Horngacher zmusił go do cięższej pracy, bo widział w nim talent, a w przeszłości Żyła był zadowolony ze swoich wyników. - Tę zimę zaczął jak nigdy wcześniej. Pięć razy stanął na podium, jest wiceliderem klasyfikacji generalnej i ma 80 punktów przewagi nad Kamilem Stochem. I choć do tej pory nie zdobył żadnego tytułu, jest jednym z głównych faworytów - czytamy.
Głównym faworytem jest Ryoyu Kobayashi.W Pucharze Świata zebrał już 556 punktów, o 111 więcej od drugiego Żyły. Tym, co działa na jego niekorzyść, jest jego brak doświadczenia. Za faworyta numer trzy uznano Kamila Stocha, który ma szanse na trzeci triumf z rzędu. "SZ" zauważa, że brak zwycięstwa Stocha w jakimkolwiek konkursie w tym seonie nie oznacza niczego, zwłaszcza że ma najwięcej doświadczenia spośród faworytów. Numer cztery to Niemiec Karl Geiger, który niedawno odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze, a w letnim Grand Prix zajął drugie miejsce. W gronie skoczków mogących walczyć o najwyższe miejsca wymieniono również Jewgienija Klimowa, Johanna Andre Forfanga czy Stephana Leyhe.
Pierwszy konkurs 68. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w niedzielę o godz. 16:30 w Oberstdorfie. Następnie w konkursie noworocznym skoczkowie wystąpią 1 stycznia o godz. 14:00 w Garmisch-Partenkirchen, później przeniosą się do Innsbrucku (4 stycznia, 14:00), a na koniec będą skakać w Bischofshofen (6 stycznia, 17:00).