Na skoczni w Wiśle w środę ruszyła produkcja śniegu, który jest przygotowywany na inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich w dniach 17-18 listopada. Wówczas do Polski przyjadą najlepsi skoczkowie świata, a nasz kraj drugi raz w historii przeprowadzi pierwsze konkursy w sezonie.
Początkowo produkcja śniegu w Wiśle miała ruszyć 1 października, ale zdecydowano się ją opóźnić o dwa dni. Nie powinno to jednak zepsuć harmonogramu prac, bo te przewidziano na zaledwie trzy tygodnie.
Nie będzie składowania na jednej górce
Włodarze obiektu w Wiśle chcą jednak uniknąć olbrzymich problemów sprzed roku, gdy śnieg magazynowano na jednej dużej pryźmie i w dodatku pod przykryciem. Okazało się, że sztuczny śnieg zmienił swoje właściwości i bardzo trudno się go ubijało. W rezultacie przygotowanie skoczni trwało niemal do ostatnich godzin przed oficjalnymi treningami. Dodatkowo śnieg polewano tysiącami litrów wody, dlatego stworzyła się gruba lodowa skorupa, która powodowała problemy przy lądowaniu.
- Teraz nie będziemy robić jednej pryzmy, tylko co jakiś czas będziemy się starali rozwozić go po zeskoku. - mówił w rozmowie ze Sport.pl Andrzej Wąsowicz, który opiekuje się skocznią w Wiśle.
Wisła Malinka Webcamera.pl Wisła Malinka Webcamera.pl
Rok temu wszyscy obawiali się, czy wysokie temperatury nie roztopią śniegu. Okazało się jednak, że było go zdecydowanie za dużo i w rezultacie ze skoczni wywieziono kilkadziesiąt ciężarówek białego puchu, który potem wykorzystano do budowy krótkiej trasy biegowej w jednej w wiślańskich szkół. W Wiśle planują, że produkcja śniegu potrwa mniej więcej do piątku 26 października, a później potrzebny będzie około tydzień na przygotowanie obiektu. O ile obędzie się bez problemów, które może spowodować np. deszcz, to kadra Stefana Horngachera miałaby możliwość skakania na śniegu już na początku listopada.
Większe trybuny. Pełne trybuny
Na zawody Pucharu Świata w Wiśle praktycznie nie ma już biletów dostępnych w wolnej sprzedaży. Co jakiś czas w oficjalnych kanałach dystrybucji pojawiają się pojedyncze wejściówki, gdy ktoś nie zdecyduje się na opłacanie rezerwacji. Oznacza to, że każde zawody obejrzy po osiem tysięcy kibiców, bo standardowo na skoczni zostaną ustawione sztuczne trybuny. Należy jednak zauważyć, że trybuna z prawej strony zeskoku (czyli ta od strony Szczyrku) będzie w tym roku większa i pomieści więcej kibiców.
Zmiana dla dziennikarzy
FIS w zeszłym roku bardzo chwalił przygotowane zaplecze dla skoczków, a także catering dla zawodników i oficjeli. Przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej mieli jednak małe zastrzeżenia do miejsc pracy dla dziennikarzy. Przez lata służył im duży namiot ustawiony na parkingu skoczni, ale teraz ma się to zmienić i biuro prasowe zostanie przeniesione do jednego z budynków znajdujących się na terenie skoczni.
Według nieoficjalnych informacji, produkcja śniegu i całkowity koszt przygotowania obiektu wyniesie około 350-450 tysięcy złotych. Trzeba jednak pamiętać, że PZN wiąże umowa barterowa z firmą SuperSnow, która owiana jest tajemnicą handlową.
Skoki narciarskie. Walter Hofer przestanie być dyrektorem. Sezon 2019/2020 ostatnim w jego karierze
PŚ w skokach. Vikersund straciło Puchar Świata! Puste miejsce w kalendarzu