- Niedziela była nieudana dla całego zespołu. W pierwszej serii Stefan Hula trafił na bardzo niekorzystne warunki, a w finale jego los podzielili Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. To nieprawdopodobne. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego zapalono im zielone światło, i to w tak złych warunkach. Walczy się tutaj o 60 tysięcy euro, Raw Air mianuje się dużym wydarzeniem sportowym, a nie daje się zawodnikowi szansy wygrania konkursu - powiedział Horngacher, cytowany przez portal "skijumping.pl"
We wtorek Stoch i pozostali zawodnicy reprezentacji Polski będą mieli szansę na rehabilitację. Polscy skoczkowie wezmą bowiem udział w konkursie PŚ w Lillehammer.
Kwalifikacje do zawodów wygrał Kamil Stoch. Mistrz olimpijski z Pjongczangu skoczył 139,5 metra i całkowicie zdeklasował konkurencję. Na drugim miejscu uplasował się Dawid Kubacki (131,5 metra), a na trzecim - Robert Johannson (131 m). Do konkursu awansował komplet Polaków.
- Kamil, po prostu, pokazuje swój normalny poziom. To są dobre skoki, które dają ogromną przewagę nad resztą stawki. Być może to inni skaczą słabiej? Kamil wykonuje swoją robotę. Ważne, że dziś [w poniedziałek - red.] odjechał rywalom w klasyfikacji generalnej turnieju. Nie przeżył nadto niedzielnych wydarzeń, ponieważ miał świadomość, że zrobił wszystko prawidłowo. Analiza nie wykazała żadnego błędu Kamila. Drugi skok był nawet lepszy do tego z pierwszej serii. Był szczęśliwy, że już dziś ponownie może udać się na rozbieg - ocenił Horngacher.
Konkurs indywidualny w Lillehammer odbędzie się we wtorek o godzinie 17:00. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna. Relacja na żywo w Sport.pl - to jest Twój LIVE!