PŚ w Wiśle. "Dawid Kubacki faworytem Pucharu Świata? Włos na głowie mi się jeży, kiedy czytam takie rzeczy"

- Niedawno przeczytałem, że właściwie Dawid Kubacki zdobycie Pucharu Świata to ma już w kieszeni. Co Dawid może czuć, kiedy to czyta? Wiele lat byłem w kadrze i dobrze wiem, że zawodnicy nie są odcięci od tego, co się o nich pisze - mówi Rafał Kot, były fizjoterapeuta polskich skoczków, a obecnie ekspert TVP. - Na początku zimy Kubacki jest w najtrudniejszej sytuacji z naszej kadry. Ma tak trudno, jak rok temu Maciek - dodaje ojciec Macieja Kota. W niedzielę o godz. 15 konkurs indywidualny w Wiśle. Relacja na żywo w Sport.pl

Prawie 10 lat temu, w styczniu 2008 roku, Kubacki wystartował w kwalifikacjach do zawodów PŚ w Zakopanem. Wtedy dwóch miesięcy brakowało mu do skończenia 18 lat. Rok później na Wielkiej Krokwi wystąpił w konkursie głównym, zajmując 49. miejsce. Na pierwsze punkty czekał jeszcze prawie cztery lata - do grudnia 2012 roku, gdy zajął 22. miejsce w Kuusamo, w drugi weekend sezonu 2012/2013. Na pierwsze podium w karierze mistrz świata i brązowy medalista MŚ w drużynie ciągle czeka.

Zima - lato 0:11
Nowotarżanin od 2010 roku potrafi zajmować miejsca na "pudle" Letniej Grand Prix. Na igelicie błyszczał już wiele razy - wygrał siedem startów, 11-krotnie był w najlepszej "trójce". Kubacki znosił już przytyki spowodowane tym, że formy z lata nie umiał przełożyć na zimę. Teraz ma być inaczej. - Lato dało mi pewność, że mogę walczyć o najwyższe pozycje - mówi, wspominając tegoroczny cykl LGP. Wygrał go w wielkim stylu - wystartował tylko w pięciu z dziewięciu zorganizowanych konkursów i ani razu nie dał się pokonać. Skakał wspaniale, dając nam nadzieję, że pójdzie śladami Macieja Kota.

Kot pokazał, że można
Nasz kolejny mistrz świata w drużynie, przed rokiem też brylował latem, a później zimą był drugi w Lillehammer oraz pierwszy w Sapporo i w Pjongczangu. Na czwartym miejscu ukończył Turniej Czterech Skoczni, a na piątym cały Puchar Świata. Dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie był na podium konkursu tej rangi takie wyniki musiały być świetne.

W drużynie na piątkę
Czy Kubacki pójdzie podobną drogą? Na swoje momenty chwały czeka długo. Przez prawie dziewięć lat od debiutu wystąpił w 135 konkursach PŚ i jeszcze 17 razy przepadał w kwalifikacjach. Z zawodników szerokiej czołówki jest tym, który najdłużej czeka na swoje podium. W Wiśle sezon zaczął od spokojnych skoków w treningach i kwalifikacjach oraz dobrych w sobotnim konkursie drużynowym, w którym Polska była druga. W nim indywidualnie miał piąty wynik. Może to dobrze, że w piątek i sobotę nie odlatywał wszystkim jak latem. W takim wypadku w niedzielę musiałby się mierzyć z ogromną presją. A zdaniem Rafała Kota i tak będzie mu ciężko.

Na plecach 20 kg
- Jak czasami włączę komputer i poczytam o skokach, to powiem szczerze - zaczyna mi się jeżyć włos na głowie. Ci zawodnicy jeszcze nie rozpoczęli Pucharu Świata, a już powkładano im na plecy po 20 kilogramów presji. Takie plecaki nasi zawodnicy dostali od działaczy, od dziennikarzy, od kibiców. Im nie wolno już wieszać na szyjach olimpijskich medali, nie wolno twierdzić, że to na pewno będzie ich najlepszy sezon, a przecież to robiono -  mówi. - Ostatnio przeczytałem artykuł, że właściwie Dawid Kubacki zdobycie Pucharu Świata to ma już w kieszeni. Co może czuć taki Dawid, kiedy to czyta? Na pewno się denerwuje. Przecież chłopaki wiedzą, co się o nich pisze i mówi, tego się nie da nie śledzić. Przez wiele lat byłem w kadrze i dobrze wiem, że nie da się odciąć zawodników od tego, co inni mówią. I wiem, jak to wpływa i na chłopaków, i na kadrę trenerską - dodaje były fizjoterapeuta kadry.

Kubacki odwraca uwagę, Kot skorzysta?
- Dawid jest w sytuacji, w jakiej przed rokiem był Maciek. Na szczęście syn szybko wskoczył na podium [w piątym indywidualnym starcie, w trzeci weekend sezonu]. Ale pamiętam, że już czekaliśmy nerwowo i sam się martwiłem czy Maciek wytrzyma to czekanie, czy nie będzie chciał przedobrzyć - wspomina Kot. - Idealnie byłoby gdyby Dawid też szybko mógł sobie odhaczyć pierwszy wielki cel, ale jeśli się nie będzie udawało, wszyscy musimy zachować spokój. On sam może mówić, że chce wygrywać, ale my nie powinniśmy oczekiwać nie wiadomo czego - przekonuje

Na koniec Kot senior przyznaje, że nawet niecierpliwe oczekiwanie kibiców, działaczy i mediów na sukcesy Kubackiego ma jedną dobrą stronę. - Wszyscy koncentrują się na Dawidzie i oczywiście na Kamilu Stochu, bo on wzbudza zainteresowanie jako lider, nasz najbardziej utytułowany zawodnik. A dzięki temu inni mają więcej spokoju. Na przykład Maciek jest teraz w zupełnie innej sytuacji niż przed rokiem. On może sobie stać trochę z boku i spokojnie pracować na to, żeby wejść na jeszcze wyższy poziom - kończy Rafał Kot.

Więcej o:
Copyright © Agora SA