Dlaczego Dawid Kubacki będzie mocny również zimą? Cztery kluczowe kwestie

Dawid Kubacki w świetnym stylu wygrał Letnie Grand Prix 2017. Polski skoczek zwyciężył we wszystkich pięciu konkursach, w których startował i po prostu zdeklasował rywali. Wielu kibiców podkreśla jednak, że w skokach liczy się przede wszystkim zima i wtedy należy rozliczać skoczków narciarskich. Istnieje jednak wiele powodów, które pozwalają wierzyć, że Dawid Kubacki będzie mocny również zimą.

Stabilność i tendencja zwyżkowa

2., 2., 1., 1., 1., 6., 1., 4., 2., 2., 1., 1., 1., 7., 2., 7., 1., 1., 1., 3., 2., 5., 1., 1., 1., 1., 1., 1. – to wszystkie miejsce zajmowane przez Dawida Kubackiego po każdym ze swoich skoków w tej edycji Letniego Grand Prix (treningi, kwalifikacje, serię próbne i serie konkursowe). Polski skoczek nigdy nie spadł poza czołową siódemkę, a aż 16 razy okazywał się najlepszy po swoim skoku. Co ważne, najlepsze próby zwykle oddawał w najważniejszych momentach, czyli w konkursach. W czasie całego letniego cyklu Kubackiemu nie wyszły tyko dwa skoki w zawodach. W Wiśle, gdy był szósty po pierwszej serii oraz w Hinzenbach (Kubacki był piąty po pierwszej rundzie). W obu przypadkach wszystko nadrobił z nawiązką w seriach finałowych i po prostu wygrywał.

Zwycięstwa w lipcu i w październiku nie są sobie równe

Kiedyś do Polaka przypięto łatkę ,,króla lata’’, bo Dawid znacznie lepiej prezentował się w tej znacznie cieplejszej porze roku. W poprzednich latach Kubacki faktycznie zdołał wygrywać w LGP lub zajmować miejsca na podium, ale trzeba zauważyć, że było to na samym początku letniego sezonu, czyli na przełomie lipca/sierpnia lub w Japonii, do której nie przyjeżdżają najlepsi. Teraz sytuacja jest inna, bo Kubacki wygrywał przez całe lato, ale najlepsze swoje skoki pokazał już w październiku. Historia LGP pokazuje, że jeśli zawodnik jest mocny w ostatnich konkursach lata, to będzie w formie również zimą.

Przypadek 27-letniego skoczka jest więc bliźniaczo podobny do tego, co w zeszłym roku prezentował Maciej Kot, który również dominował w LGP i wygrał 5 z 6 konkursów, w których startował, a najlepsze swoje skoki pokazał na koniec lata w Klingenthal, gdzie rozstawiał rywali po kątach.

45 dni przerwy między latem a zimą

Warto również zauważyć, że w tym roku przerwa między latem, a zimą jest niezwykle krótka, a to wszystko przez fakt, że sezon zimowy zacznie się o tydzień wcześniej. Co za tym idzie, między ostatnim konkursem lata, a pierwszymi oficjalnymi skokami na śniegu jest tylko 45 dni przerwy.

W tak krótkim czasie Kubacki na pewno nie straci swojej dyspozycji. Największym problemem Kubackiego jest jednak to, że najlepsi skoczkowie świata, jak Stefan Kraft, Kamil Stoch czy Andreas Wellinger wchodzą w sezon znacznie później i lato traktują bardzo treningowo. Z drugiej strony Dawid Kubacki ciągle przyznaje, że w swoich skokach wciąż widzi błędy i ciągle ma nad czym pracować. Stefan Hornfacher również zauważa, że letnie zawody traktowane są ,, z marszu’’ i nikt nie przykłada do nich większej wagi, bo przecież liczy się zima.

Trzeba jednak pamiętać, że zimowa rywalizacja będzie stała na zdecydowanie wyższym poziomie, a obecna forma Kubackiego uprawniałaby go do walki o miejsca 1-6.

Zwycięzcy LGP dobrze radzą sobie zimą

Zwycięstwo w letnim cyklu nie jest tak prestiżowe, jak wygrana z Pucharze Świata, ale bardzo często zdarzało się, że najlepsi zawodnicy lata znakomitą formę prezentowali również zimą. Jak wyliczył Michał Chmielewski z Przeglądu Sportowego, na 23 sezony trwania LGP, tylko 5 razy zdarzyło się, że zwycięzca LGP wypadł z czołowej dziesiątki zimowego Pucharu Świata.

Jeśli jednak wgłębimy się w historię takich zawodników, jak np. Andreas Wank, Kento Sakuyama  czy Daiki Ito, którzy niedawno sięgali po zwycięstwo latem, to łatwo zauważyć, że nazbierali oni mnóstwo punktów w azjatyckich zawodach, czyli tam, gdzie nie startowała światowa czołówka. Oni zimą sobie nie poradzili, ale z drugiej strony nie są to zawodnicy, od których oczekiwalibyśmy regularnych skoków na wysokim poziomie. Można więc uznać, że jest to wyjątek, który tylko potwierdza regułę.

Inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich zaplanowano na 17,18,19 listopada 2017 roku na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.