Szaleństwo biletowe przed Pucharem Świata w Zakopanem. Wejściówki tylko u "koników". Policja w akcji

Na dziesięć dni przed konkursami Pucharu Świata w Zakopanem za bilet trzeba zapłacić nawet 5555 zł. - Szkoda że zwykłych kibiców na tak masową skalę ubiegły "koniki", którzy pewnie teraz robią niezły biznes - alarmują kibice.
Kibice w Zakopanem Kibice w Zakopanem MICHAŁ ŁEPECKI

Gigantyczne pieniądze za bilety

Biletów na najbliższe konkursy Pucharu Świata w Zakopanem (26-28 stycznia) nie ma od października. Konkursy drużynowy i indywidualny obejrzy po 25 tys. fanów, ale chętnych było kilka razy więcej. - Od ponad miesiąca walczę o bilet, ale raczej pogodziłem się z tym, że go nie dostanę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to efekt ogromnego zainteresowania skokami w Polsce, ale nie pamiętam takiej sytuacji, żeby biletów zabrakło już w październiku. Szkoda, że zwykłych kibiców na tak masową skalę ubiegły "koniki", którzy pewnie teraz robią niezły biznes - alarmuje Robert Blesiński, kibic z Łodzi.

Ma rację, w internecie bez problemu znajdziemy bilety na zawody w Zakopanem, ale za gigantyczne pieniądze. Najtańsze miejsce siedzące kosztuje 1299 zł, a stojące - 399 zł. U organizatorów te same wejściówki kosztowały - odpowiednio - 250 zł i 70 zł.

Organizator PŚ: "Zgłosiliśmy sprawę na policję"

Organizatorzy Pucharu Świata zapewniają, że znają sprawę. Wojciech Gumny, który odpowiada w Tatrzańskim Związku Narciarskim za organizację PŚ zapowiedział, że sprzedawanie biletów przez nielegalnych handlarzy oraz niektóre portale zgłosił już do prokuratury. - Składając zawiadomienie powołałem się m.in. na łamanie zasad regulaminu sprzedaży oraz odpowiednie paragrafy kodeksu wykroczeń, w tym art. 133. § 1. mówiący: "Kto nabywa w celu odprzedaży z zyskiem bilety wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe albo kto bilety takie sprzedaje z zyskiem, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny." Nic więcej zrobić nie mogę, nie jesteśmy organem ścigania, żeby łapać "koników". Żyjemy w państwie prawa i mam nadzieję, że służby działają.

I dodaje: - Odradzam kupowania biletów od podejrzanych handlarzy lub korzystania z niepewnych źródeł. Nie zapominajmy, że popieramy w ten sposób przestępstwo.

Policja: Ściganie winnych nie było proste

Barbara Bogdanowicz z prokuratury rejonowej w Zakopanem: - Przestępstwem byłoby sprzedawanie fałszywych biletów. Zawiadomienie, które otrzymaliśmy z TZN, miało znamiona wykroczenia, a takie sprawy automatycznie przekazujemy na policję - wyjaśnia.

A co w tej sprawie zrobiła policja? - W zawiadomieniu Wojciech Gumny wskazał portale internetowe, na których dostępne były bilety na Puchar Świata w Zakopanem, sprzedawane po cenie wyższej niż nominalna. Próbowaliśmy ustalić osoby, które sprzedają takie wejściówki, ale część ogłoszeń została skasowana. Nie byliśmy w stanie wykryć takich osób, więc postępowanie zostało umorzone - wyjaśnia Krzysztof Waksmundzki, rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Zakopanem.

Dostępne bilety na stronie Alebilet.pl Dostępne bilety na stronie Alebilet.pl Screen z portalu Alebilet.pl

"Nie jesteśmy stroną. My tylko pośredniczymy"

Jak widać powyżej, znalezienie wejściówek na zakopiański Puchar Świata nie stanowi żadnego problemu. Nam to zajęło kilka sekund. Na jednym z portali, jak Alebilet.pl za najdroższe sztuki tzw. premium zapłacimy 5555 zł, a za najtańsze - na piątkowe kwalifikacje 80 zł.

- Szanse na złapanie winnych są bardzo małe. Sprawa dotyczyła tylko wykroczenia, więc ściganie nie było proste. Nie mogliśmy m.in. dostępu do bilingów telefonicznych oraz IP komputera, z którego były publikowane ogłoszenia - dodaje Waksmundzki.

Piotr Kołakowski, pracownik portalu Alebilet.pl: - Nie jesteśmy stroną w tej sytuacji, tylko serwisem wymiany biletów online, czymś w rodzaju "Allegro" dla biletów. Jedynie pośredniczymy i zabezpieczamy przebieg takiej transakcji. Sprzedawca otrzymuje pieniądze dopiero po wydarzeniu. Nie mamy wiedzy, gdzie oferowane bilety zostały zakupione. Część biletów mogła zostać nabyta również na innych portalach.

Kibice podczas Pucharu Świata w Zakopanem w 2003 r. Kibice podczas Pucharu Świata w Zakopanem w 2003 r. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Największa impreza zimowa w Polsce

Konkursy Pucharu Świata w Zakopanem to największe i najbardziej huczne imprezy zimowe w Polsce. Co roku na Wielką Krokiew przyjeżdżają kibice z całego kraju. Rekordowe oblężenie nastąpiło w 2002 roku. Wokół skoczni zgromadziło się wówczas prawie 100 tys. kibiców Adama Małysza! Z godziny na godzinę tłum gęstniał. Fani zaczęli coraz bardziej napierać na barierki. Ratownicy medyczni mieli pełne ręce obroty. Ludzie mdleli, a najbardziej poszkodowanych karetki pogotowia odwoziły na chirurgię.

Z biletem czy bez, do Zakopanego i tak pojadę!

Robert Blesiński, kibic z Łodzi: - Na Wielką Krokiew na PŚ zacząłem jeździć od 1999 roku, czyli jeszcze przed wybuchem "Małyszomanii". Pamiętam zwycięstwa Martina Schmitta i konkursy, w których głównym sponsorem był "Crunchips". To był inny świat w porównaniu z obecną popularnością. Z biletem czy bez, ale do Zakopanego i tak się wybieram. Nawet poza skocznią atmosfera będzie wyjątkowa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.