Od wtorku nasze kadry A, B i C, czyli juniorska, trenowały w Zakopanem. Na koniec zgrupowania Horngacher ogłosił, że - zgodnie z przewidywaniami - na 66. TCS zabierze: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Macieja Kota, Stefana Hulę i Jakuba Wolnego. Mimo że w rozpoczynającej się 29 grudnia imprezie Polska ma prawo wystawić siedmiu skoków, sztab szkoleniowy uznał, że w niemieckich konkursach nie wykorzystamy tego limitu.
Pilch, który wywalczył dodatkowe miejsce świetną postawą w Pucharze Kontynentalnym (wygrał dwa z czterech startów, jest liderem cyklu), znalazł się w kadrze na następne zawody tej rangi - 27 i 28 grudnia w Engelbergu. Na TCS 17-latek ma dołączyć później, w drugiej połowie rywalizacji. Horngacher i Maciej Maciusiak, który prowadzi Pilcha, a także dyrektor PZN ds. skoków Adam Małysz, a prywatnie wujek zawodnika, uznali, że na pewno warto dać chłopakowi szansę pokazania się w Innsbrucku. Tam 3 stycznia odbędą się kwalifikacje, a 4 stycznia zostanie rozegrany konkurs. Na miejscu ma zapaść decyzja czy Pilch wystartuje również w Bischofshofen, gdzie 5 i 6 stycznia odbędą się ostatnie kwalifikacje i ostatnie zawody turnieju.
Sztab dba o to, by młody skoczek spokojnie wchodził do seniorskiej rywalizacji. Udział w szczególnie męczącym Turnieju Czterech Skoczni to spore wyzwanie dla debiutanta, więc dobrze choć częściowo zdjąć z niego presję, w czym ma pomóc właśnie to, że Pilch nie będzie startował od początku imprezy, tylko włączy się w trakcie.
Oczywiście nie znaczy to, że skala trudności dla zawodnika nie będzie duża. - W Innsbrucku Tomek jeszcze nigdy nie skakał. Ale myślę, że jak się skacze Dorze, to każda skocznia jest dobra. W Kuusamo też nigdy nie był, a sobie poradził [w ubiegły weekend w Pucharze Kontynentalnym wygrał tam i był siódmy] - mówi w rozmowie ze Sport.pl trener Maciusiak
Dla 17-letniego Pilcha start w Innsbrucku będzie debiutem w Pucharze Świata. Na Bergisel swój debiut tuż po 17. urodzinach zaliczył Małysz. Zwycięzca TCS z sezonu 2000/2001 startował w PŚ od początku zimy 1994/1995, ale nie zakwalifikował się ani do zawodów w Planicy na skoczni normalnej, ani do konkursów TCS w Oberstdorfie i Ga-Pa. Awans do zawodów uzyskał dopiero w Innsbrucku i w debiucie od razu spisał się bardzo dobrze, zajmując 17. miejsce.
Na pewno podobnego występu będziemy życzyli Pilchowi. Junior Maciusiaka bardzo dobrze spisywał się podczas zgrupowania w Zakopanem, a w Engelbergu ma jeszcze mocniej ustabilizować swoją formę. - Czekałem, jak Tomek będzie sobie radził na dużej skoczni. Przed Kuusamo nie trenowaliśmy na żadnej dużej. Ale radzi sobie bez żadnych problemów, a że pojedzie jeszcze do Engelbergu, to dla nas, a szczególnie dla Tomka dobra decyzja. Będzie dobrze - mówi Maciusiak.
Na TCS Pilch przyjedzie bez niego. - Zostaję z pozostałymi zawodnikami - wyjaśnia trener. Ale w kadrze A junior powinien się odnaleźć bez trudu. Zwłaszcza że będzie mógł liczyć na pomoc wujka Małysza.