Małysz: Znów czuję tę moc!

- Nareszcie wróciła mi ta lotność, której dawno nie miałem, ale najważniejsze, że znów czuję tę moc, która pozwoli mi wygrywać - stwierdził Adam Małysz po zajęciu trzeciego miejsca w kwalifikacjach do pierwszego konkursu 56. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie

Adam Małysz: Dziwicie się, że Morgenstern skoczył 1,5 metra bliżej ode mnie i wygrał? No cóż, tak się to dzieje, jeżeli jest się liderem Pucharu Świata i wygrywa kolejne konkursy - jeżeli jesteś w formie, sędziowie patrzą przychylniejszym okiem. W zeszłym sezonie, kiedy ja seryjnie wygrywałem, także na mnie patrzyli przez palce i nie odbierali mi tylu punktów, ile mogli. Dlatego decyzja sędziów wcale mnie nie dziwi i nie czuję się w żadnym stopniu pokrzywdzony.

Te dzisiejsze trzy skoki cieszą, bo w końcu wróciła ta lotność, której dawno nie miałem. Czuję tę moc, która znów pozwoli mi wygrywać. Czy zerkam w stronę nagrody [czerwonego subaru za 22 tys. euro, które jest nagrodą za zwycięstwo w konkursie - rb]? Nie, koncentruję się na jak najlepszym skakaniu. Zawsze podchodziłem do kolejnych konkursów z optymizmem, ale teraz w końcu zaczynam skakać dobrze.

Oprócz mojego latania dopisało mi szczęście, bo przy cały czas zmieniającym się wietrze, który przeszkodził wielu zawodnikom, miałem przyzwoite warunki. Trafiłem w rundzie knock-out na Maćka Kota... Jeszcze rano na śniadaniu żartowali z Marcinem Bachledą, że jeżeli znajdą się razem w parze, to przynajmniej któryś z Polaków zdobędzie punkty. Oczywiście mam nadzieję, że jutro wygram z Maćkiem, ale też na to, że zakwalifikuje się on jako jeden z pięciu "lucky losers".

Kamil Stoch: Jak mi się stało na miejscu dla lidera [Stoch przez długi czas prowadził w kwalifikacjach - rb]? Na początku bardzo fajnie i przyjemnie mi się tak stało, ale potem nie dość, że zmarzłem, to się wynudziłem, bo konkurs był przerywany. Najważniejsze, ze w skoku punktowanym skoczyłem tak jak w seriach próbnych, czyli dobrze.

Nie robię sobie wielkich nadziei na Turniej, chcę tylko skakać dobrze. Bardzo pomogło mi zdobycie mistrzostwa Polski w drugim dniu świąt, bo zyskałem motywację i wiarę w swoje możliwości.

Maciej Kot (wypowiedź dla TVP Sport) : Moja forma ustabilizowała się, jestem zadowolony z mojego skoku. Wcześniej uzyskiwałem dobre rezultaty w treningach, ale nie potrafiłem przełożyć ich na kwalifikacje. Zresztą dobrze mi się tu skacze, byłem tu na obozie w lecie i lubię tę skocznię. Na razie nie skaczę dla wyników, ale żeby zdobywać doświadczenie na przyszłość.

Marcin Bachleda (wypowiedź dla TVP Sport) : Skakaliśmy z niższej belki niż na treningu, poza tym zmienne warunki robiły z kwalifikacji loterię. Zadowolony z mojego skoku nie jestem, ale złości też nie czuję. Chciałbym zacząć punktować w TCS i ustabilizować moją formę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.