Fairall w poniedziałek miał dwa upadki. Pierwszy podczas treningu, gdy uderzył głową w zeskok przy lądowaniu. Drugi, o wiele groźniejszy, podczas kwalifikacji. Z zeskoku skoczni został zniesiony na noszach przez służby medyczne, przez pewien czas nie miał nawet czucia w nogach.
Jeszcze w poniedziałek przeszedł operację . Jest przytomny, a jego stan jest stabilny.
- Nick jest już po operacji i jest w dobrym nastroju. Trener Bine Norcić i kolega z kadry Nick Alexander są z nim w szpitalu - poinformował prezes amerykańskiej federacji Rex Bell. - Nick to jeden z najbardziej koleżeńskich sportowców w naszym zespole. Zawsze jest pierwszy, by pożyczyć coś lub pocieszyć kolegów - dodał.
25-letni Fairall jest dwukrotnym mistrzem USA. Pierwsze punkty w Pucharze Świata zdobył już w sezonie 2008/09. Od tamtej pory zdobył jednak tylko trzy punkty PŚ. W tym sezonie najlepiej wypadł w Lillehammer, gdzie był 32. Wszystko wskazuje na to, że Fairall nie wróci już w tym sezonie na skocznię.
We wtorek odbędzie się ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Relacja na żywo w Sport.pl od 16.30, transmisja w Eurosporcie i w TVP.
Jedyna taka talia kart! Stoch, Kowalczyk, Wlazły... [ZDJĘCIA]