Adam Małysz ma na koncie 17 tytułów mistrza kraju. Kolejny był mu zupełnie niepotrzebny i dobrze, że nie wystartował w Zakopanem. W ciszy i spokoju spędził w domu święta i odpoczął przed rozpoczynającym się w niedzielę w Oberstdorfie Turniejem Czterech Skoczni. To tam Małysz ma błyszczeć, a nie na Wielkiej Krokwi w Zakopanem w zawodach, które wygrałby "w cuglach". Świąteczny konkurs zostawił młodszym kolegom, by zobaczyć, jak polskie skoki wyglądać będą "po Małyszu".
Mistrzem został Kamil Stoch, który potwierdził, że jak tylko nie skacze Małysz i nie musi się z nim konfrontować w kraju, jest bezkonkurencyjny. To pierwszy tytuł 21-latka z Zębu.
- Drugi skok nie był taki, jak bym chciał. Może trochę "podgotował" mnie Klimek? - zastanawiał się Stoch, którego kwestia współpracy z psychologiem wciąż pozostaje otwarta. Kamil ma niebywały talent, jest zawodnikiem z umiejętnościami i techniką nawet na pierwszą dziesiątkę Pucharu Świata. Tyle że kiedy przychodzi skakanie o wielką stawkę, nie potrafi tego udowodnić albo zdarza mu się to rzadko - mała odporność na stres powoduje, że skacze poniżej oczekiwań nie tylko trenerów, kibiców, dziennikarzy, ale i swoich. Pierwsze punkty PŚ zdobył dopiero w szóstym starcie w sezonie - dzień przed Wigilią w Engelbergu.
Rewelacją zawodów był Klemens Murańka, który staje się maskotką polskich skoków. Wszystko przed nim, ale trenerom przede wszystkim chodzi o to, żeby nie... "zepsuć" jego talentu. Niektórzy, m.in. rodzice, widzą go już nawet na zawodach Pucharu Świata.
- Opowiadali mi kiedyś, jak to kadra C, w której jest Klimek, trenowała kiedyś w Austrii - wspominał przed sezonem Adam Małysz. - Wszyscy w naszej ekipie się nim zachwycali i chwalili go przed rywalami. Austriacy też byli pod wrażeniem. Ale powiedzieli, że mają takich "Klimków" kilkunastu i na razie nie pchają ich do dorosłej rywalizacji, żeby nie zmarnować talentu.
Dlatego na początku stycznia Murańka pojedzie na zawody Pucharu Kontynentalnego - to druga liga w skokach seniorów. Tam się sprawdzi z dorosłymi, a w PŚ zadebiutuje prawdopodobnie w styczniu w Zakopanem. Polakom jako gospodarzom konkursu będzie przysługiwało więcej niż cztery miejsca w kwalifikacjach.
To nie pierwszy wielki sukces Klimka Murańki. Już jako 10-latek poszybował na odległość 135,5 na Wielkiej Krokwi i był to wynik gorszy tylko o pół metra od najlepszego skoku Adama Małysza na tym obiekcie. Od rekordu skoczni, ustanowionego przez Svena Hannawalda, dzieli go jedynie 4,5 metra.
W październiku Murańka zdobył w Zakopanem brązowy medal MP na igielicie.
- Gdyby startował Adam, pewnie byłbym trzeci - Klemens Murańka po konkursie w Zakopanem.
Wyniki mistrzostw Polski:
1. Kamil Stoch (LKS Poroniec Poronin) 265,4 pkt (130,0/128,0)
2. Klemens Murańka (TS Wisła Zakopane) 251,8 (126,0/125,0)
3. Krzysztof Miętus (Start Krokiew Zakopane) 243,9 (122,5/125,5)
4. Maciej Kot (Start Krokiew Zakopane) 241,8 (122,5/126,0)
5. Stefan Hula (AZS Zakopane) 238,3 (124,0/124,5)
6. Marcin Bachleda (TS Wisła Zakopane) 234,7 (119,0/125,0)
7. Rafał Śliż (KS Wisła Ustronianka) 233,8 (124,5/119,0)
8. Piotr Żyła (KS Wisła Ustronianka) 233,7 (122,0/122,0)
9. Łukasz Rutkowski (TS Wisła Zakopane) 233,5 (124,5/120,5)
10. Robert Mateja (TS Wisła Zakopane) 227,8 (123,5/117,5)