Polka przewróciła się na jednym z wielu zakrętów na olimpijskiej trasie. Potłukła się, ale nic poważniejszego się nie stało. - Jest poobijana, trochę jęczy, ale będzie żyła. Leżała na boku, nic wielkiego się nie stało - powiedział trener Aleksander Wierietielny. Nad Whistler znowu zmieniła się pogoda. Chmury zasłoniły słońce, chwycił mróz, trasy stały się oblodzone. - Zjazdy były bardzo szybkie, zakręty ostre i nie zawsze dobrze wyprofilowane. O wypadek jest łatwo, narty wyślizgują się spod nóg. Szybko można stracić równowagę.
Mimo upadku, Justyna pobiegnie w sztafecie, żeby 'przepalić silnik' Czwartkową sztafetę Kowalczyk potraktuje bardzo poważnie. Swój odcinek pobiegnie najszybciej jak się da. - To będzie dla niej ostry trening przed sobotnim startem na 30 km. "Przepali" silnik - mówi Wierietielny. - Niech dziewczyny będą spokojne. Na treningu zawsze biegam szybciej niż podczas zawodów - uśmiechała się Polka.
Na ubiegłorocznych MŚ w Libercu polska sztafeta zajęła sensacyjne, szóste miejsce. Oprócz Justyny w sztafecie pobiegną jeszcze Kornelia Marek (na pierwszej zmianie techniką klasyczną) oraz Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec na następnych techniką dowolną. - Powtórka z Liberca byłaby miłą niespodzianką, wtedy nieoczekiwanie dla wszystkich pokonaliśmy m.in. Rosjanki. Bardzo się na ten bieg nastawiamy - mówi trener kadry biegaczek Wiesław Cempa. W 1994 roku w Lillehammer sztafeta kobiet zajęła ósmą lokatę.
Igrzyska w Vancouver na portalu Sport.pl
Codzienne relacje Z Czuba i na żywo, relacje prosto z Kanady specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A rano o godz. 9 w TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola. Zapraszamy do śledzenia igrzysk w Sport.pl ?
Zespół Sport.pl przygotowuje też "Gazetę olimpijską" - codziennie do kupienia z "Gazetą Wyborczą".
Walczymy o kolejny medal - mówi trener Kowalczyk ?
