Przed Vancouver 2010. Adam Małysz: To jeszcze nie jest ta właściwa forma

Adam Małysz nie może być zadowolony z piątkowego występu w szwajcarskim Engelbergu. Najlepszy polski skoczek spóźnił drugi skok i ostatecznie został sklasyfikowany na 12. miejscu.

Zdobądź koszulkę z autografem Mai Włoszczowskiej! ?

- Zupełnie zepsułem ten drugi skok. Bardzo spóźniłem wybicie - odbiłem się ze dwa metry za progiem, nie było szybkości, żeby odlecieć z tego w drugiej fazie. Takie wpadki miewam także na treningach, muszę więc to dopracować i

zaczynać wybicie wcześniej - mówił po zawodach Adam Małysz.

- Gdy trafię w próg wszystko jest super, od razu odlatuję. Jeśli nie, spadam z progu, a wtedy brakuje szybkości, mam bardzo niską parabolę lotu - wyjaśnia najlepszy polski skoczek.

- Po pierwszej serii wydawało się, że mogę walczyć o podium, bo skaczę całkiem przyzwoicie, ale zdarzają się takie błędy. To chyba jeszcze nie jest ta właściwa forma, trzeba to ustabilizować. Nie załamuję się, tylko walczymy dalej! - z optymizmem kończy czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Więcej o skokach narciarskich na Skijumping.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.