Janda wygrał w Engelbergu. Małysz trzynasty

Adam Małysz 13. w szwajcarskim Engelbergu. To najgorsze miejsce Polaka w tym sezonie PŚ. Wygrał po raz czwarty Czech Jakub Janda. Sobotni konkurs odwołano z powodu obfitych opadów śniegu.

Wyniki konkursu w Engelbergu

Do kluczowych w tym sezonie igrzysk w Turynie pozostało nieco ponad dwa miesiące, a do Turnieju Czterech Skoczni, który jest w kalendarzu PŚ zaraz po Engelbergu, już tylko dziesięć dni (początek 29 grudnia w Oberstdorfie). Tymczasem Adam Małysz wciąż nie odzyskał swojego słynnego "błysku" z poprzednich sezonów. W Engelbergu po pierwszej serii był dopiero 17. Polak skoczył 120,5 m, czyli o blisko dziewięć metrów bliżej niż najlepsi.

Po pierwszej serii prowadził rewelacyjny Jakub Janda, który uzyskał 129 m. W drugiej serii Czech potwierdził klasę i skoczył jeszcze dalej - 130 m, deklasując najgroźniejszych rywali. Zwycięstwo w Engelbergu jest czwartym triumfem Jandy w tej edycji PŚ. Małysz w drugiej serii też się poprawił, o... pół metra. Dało mu to awans o cztery miejsca i ostatecznie 13. lokatę. To najgorszy występ Małysza w tym sezonie, przed tygodniem w Harrachovie Polak był kolejno siódmy i ósmy, a do tej pory najsłabiej wypadł w Lillehamer, gdzie zajął dziesiąte miejsce. Najlepiej wypadł w drugim konkursie w Lillehamer i w Kuusamo, gdzie był piąty.

W niedzielę w czołówce znów zobaczyliśmy te same nazwiska - drugi był Niemiec Michael Uhrmann, czwarty Fin Janne Ahonen, a piąty Szwajcar Andreas Kuettel. Jedyna niespodzianka to trzecie miejsce Austriaka Andreasa Koflera, który jeszcze w Harrachovie zajmował miejsca w trzeciej dziesiąte.

W klasyfikacji generalnej PŚ zdecydowanym liderem jest Janda, który ma 552 pkt. i wyprzedza Ahonena już o 117 pkt. Trzeci jest Kuettel (430), Małysz utrzymał szóstą pozycję (240).

Sobotni konkurs odwołano z powodu bardzo silnych opadów śniegu. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Organizatorzy ze względu na relacje telewizyjne chcieli go przeprowadzić na siłę, a zrezygnowali dopiero pod naciskiem trenerów, gdy na starcie zostało ostatnich sześciu zawodników (m.in. Małysz).

Pozostali Polacy spisali się jak zwykle, czyli słabo. Do serii finałowej awansował tylko Robert Mateja, który zakończył zawody na 17. pozycji.

Podopieczni Heinza Kuttina przygotowania do Turnieju Czterech Skoczni rozpoczynają już dziś w Szwajcarii, bo kadra zdecydowała się zostać w Engelbergu dwa dni dłużej i potrenować.

Miejsca Małysza w tym sezonie: Engelberg - 13., Harrachov - 7. i 8., Lillehamer - 5. i 10., Kuusamo - 5. i 7. Kolejne zawody PŚ - Turniej Czterech Skoczni: Oberstdorf (29 grudnia), Garmisch-Partenkirchen (1 stycznia), Innsbruck (4 stycznia), Bischofshofen (6 stycznia).

Więcej informacji o skokach

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.