Przyznam szczerze, że trochę mnie to zirytowało. Rozumiem maniery i dobre wychowanie, ale gratulować szóstego miejsca takiemu mistrzowi jak Małysz wydaje mi się trochę obraźliwe. I powinni zrozumieć to nie tylko komentatorzy telewizyjni, ale też trener Tajner i sam Małysz bezustannie powtarzający, że z formą wszystko jest OK. Bo kiedy było OK, to szóste miejsce było nie do pomyślenia. Nawet przy najgorszych wiatrach.
Dariusz Wołowski