Małysz: To wszystko zaczyna nabierać powera

Adam Małysz we wtorkowych treningach i kwalifikacjach w Klingenthal pokazał się z bardzo dobrej strony. W swojej najdłuższej próbie Polak poszybował na 137,5m.

- Patrząc na chorągiewki nie wydaje się, że są takie dobre warunki, ale jest bardzo zimno, więc pewnie stąd taka termika, chodziły takie lekkie ciągi i dlatego tak rekordowe skoki w kwalifikacjach - mówił Adam Małysz.

- Te moje trzy skoki były przyzwoite, zaczyna to wszystko nabierać takiego powera. W Willingen trochę tego brakowało, skoki technicznie był niezłe, a brakowało odbicia. Wczoraj rozpocząłem treningi siłowe, więc mam nadzieję, że szybko ta moc powróci. Jeden dzień treningów to jeszcze mało, żeby była duża różnica. Muszę mieć za sobą parę treningów, aby nogi w pełni odżyły - ocenia "Orzeł z Wisły".

- To rewelacyjny obiekt, trzeba jednak dobrze skakać, wówczas wychodzi tu kto jest w jakiej formie. Kamil jest młody, skacze bardzo dobrze, więc może sobie pozwolić na odpuszczanie kwalifikacji. Ja jako dziadek muszę troszkę nadrabiać. Hannu jest zdania, że trzeba cały czas skakać, aby ze skoku na skok się poprawiać. Może w końcu, gdy dojdę do super formy, wtedy będę coś odpuszczał pojedyncze serie - tłumaczy czterokrotny triumfator Pucharu Świata.

- Nastrój przed środą bardzo dobry, kolano już mi nie doskwiera, jedynie jak dotknę tego siniaka, czy stuknę przypadkiem, wówczas trochę zaboli. Ale przy zginaniu czy skokach wszystko jest w porządku - zakończył Adam Małysz.

Więcej o skokach na Skijumping.pl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA