PŚ w Planicy. Piotr Żyła: Vikersund, Planica? Jeden pies. Mógłbym skakać cały rok

- Fajnie by było, gdyby jeszcze zima potrwała. Gdybym był organizatorem Pucharu Świata, to cały rok mógłbym skakać - mówi Piotr Żyła. W czwartek w Planicy nieoficjalny rekordzista Polski w długości skoku (245,5 m) był drugi w kwalifikacjach (osiągnął 226 m) do piątkowych zawodów. Na słoweńskim mamucie Żyła chciałby zapolować na kolejne świetne odległości. - Długi skok cieszy ogromnie. A zwycięstwo? Już kiedyś wygrałem - śmieje się. Relacja na żywo z piątkowego konkursu w Sport.pl o godz. 15

Obserwuj @LukaszJachimiak

Łukasz Jachimiak: W Vikersundzie pobiłeś nieoficjalny rekord Polski w długości skoku, w Planicy zająłeś drugie miejsce w kwalifikacjach - chyba powalczysz o miejsca w czołówce?

Piotr Żyła: Tak, dobrze mi się skacze, a jak się dobrze skacze, to jeden pies, na jakiej skoczni. Chociaż w Planicy na razie wszystkie trzy skoki miałem fajne, a w Vikersundzie ostatni dzień za dobrze mi nie wyszedł. Ale to już historia, teraz skupiam się na tym, żeby było fajnie i przyjemnie na koniec sezonu.

W Vikersundzie poleciałeś 245,5 m, da się w Planicy osiągnąć jeszcze lepszy wynik?

- Tutaj tak dalekie latanie jest trudniejsze, ale na pewno się da tak polecieć. A czy się uda? Będę robił swoje i zobaczymy. Nie ma co się napalać na bicie rekordów, bo jak się człowiek napali, to równie dobrze może wylądować na 90. metrze.

Stefan Kraft stwierdził, że w Norwegii najdalej z Was mógł polecieć Maciej Kot, ale trochę się wystraszył wtedy, kiedy lądował na 244,5 m. Ty się boisz wielkich odległości i lądowań na płaskim?

- Maciek nie był na coś takiego gotowy. Wcześniej skakał krócej, pierwszy raz przytrafiły mu się tak dobre warunki na dole i trochę nie wiedział, co zrobić. Myślę, że gdyby to był chociaż jego drugi tak długi lot, to dociągnąłbym do 250. metra albo i dalej. W sumie ja też może mogłem polecieć dalej niż 243, kiedy biłem rekord po raz pierwszy. Ale wtedy człowiek jeszcze nie był nauczony, jak się zachować. Skok na 245,5 był gorszy, ale bardziej się przyłożyłem i w końcówce wyciągnąłem więcej.

Kończysz świetny sezon, najlepszy w karierze - z brązowym medalem MŚ indywidualnie, ze złotem w drużynie, z drugą pozycją w Turnieju Czterech Skoczni. Poskakałbyś jeszcze, skoro tak dobrze szło, czy jednak zmęczenie jest duże i czekasz na odpoczynek?

- Fajnie by było, gdyby jeszcze zima potrwała. Gdybym ja był organizatorem, to cały rok mógłbym skakać (śmiech). Ale jak już się sezon kończy, to dobrze, że w Planicy. Tu jest bardzo przyjemnie.

Gdybyś na koniec miał do wyboru - 230 metrów i same "20" za styl albo rekord Polski, ale delikatnie podparty po lądowaniu, to co byś wybrał?

- Wiadomo, że drugą opcję! (śmiech)

A zwycięstwo w konkursie czy rekord świata?

- Oj, nie wiem. Trudno tak gdybać. Na pewno długi skok cieszy ogromnie. A zwycięstwo? W sumie już kiedyś wygrałem (śmiech).

W Planicy chyba nie da się pobić 253,5 m Stefana Krafta z Vikersundu?

- Nie da się, trochę jest za płasko. Chociaż. nigdy nie mów nigdy. A może ktoś dostanie na dole takiego ciąga, że poleci?

Małysz: Kraft ma mój wielki szacunek

- Ale że on tyle skoczył w takiej sytuacji? Za to ma mój wielki szacunek. Na pewno w Planicy będzie groźny. Walka z Kamila z nim będzie pewnie do ostatniej chwili, do ostatniego skoku ostatniego konkursu - powiedział w rozmowie ze Sport.pl Adam Małysz. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Co się musi stać, żeby Kamil Stoch zdobył Kryształową Kulę?

Na dwa konkursy przed końcem sezonu Kamil Stoch traci 31 punktów do Stefana Krafta. Dzięki wygranej w Vikersundzie Polak odrobił 55 punktów straty i ma realne szanse na zdobycie Kryształowej Kuli. Co musi się stać, by Stoch wygrał klasyfikację generalną po raz drugi? CZYTAJ WIĘCEJ >>

Kamil Stoch i Stefan Kraft, tak potrafią tylko najwięksi

Stefan Kraft i Kamil Stoch walczą w tym sezonie o triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Rywalizacja Polaka i Austriaka właśnie wkracza w decydującą fazę, a obaj skoczkowie pokazują, że sportowa ambicja nie przysłania im przyjacielskich relacji. Tak potrafią tylko najwięksi. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.