Ostatnie mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym w amerykańskim Park City polskim kibicom będą kojarzyć się z ostrymi słowami Adama Małysza na temat jednego z ich bohaterów, a właściwie - antybohaterów. Dominik Kastelik został zdyskwalifikowany w konkursie indywidualnym, a w ,,drużynówce'' zniweczył wysiłek kolegów, bo zaliczył upadek w drugiej serii.
Podejście młodziana do zawodów zdenerwowało Małysza, który wypunktował jego przewiniy na swoim profilu społecznościowym:
"Dyskwalifikacja w konkursie indywidualnym to jego wina. Manipulował przy sprzęcie po kontroli na górze skoczni, doskonale wiedząc, że nie może tego robić. Upadek? Każdemu może się zdarzyć lecz, lądując w ten sposób, muszę być przygotowany, mięśnie muszą być napięte, a nie od niechcenia, jakby mi to zwisało" - pisał nasz wicemistrz olimpijski. W komentarzu pojawiły się też słowa: "lekceważy sobie resztę ekipy" czy "robi wszystko, by spierniczyć sobie karierę"
O komentarz do sprawy poprosiliśmy trenera kadry juniorów Macieja Maciusiaka, który powiedział Sport.pl, że sprawa właściwie została miedzy dwoma panami wyjaśniona.
- Wiem, że Dominik był z Adamem na rozmowie - zdradził trener. Przyznał też, że liczy na poprawę postawy 19-letniego sportowca. - Chłopak musi się ogarnąć - rzucił krótko. - Dużo ludzi pracuje na jego sukcesy i szkoda, żeby to zmarnował - mówi z troską o podopiecznego Maciusiak.
Sam skoczek w wywiadzie dla skijumping.pl oznajmił, że rozumie krytykę, ale jest mu przykro. - Nie mam żalu do Adama, ale nie spodziewałem się, że takie słowa mogą wypłynąć z ust mojego idola w moim kierunku. Zwyczajnie jest mi przykro, zwłaszcza że wcześniej nie rozmawialiśmy na ten temat - powiedział Kastelik.
- Może być na mnie zły, bo trochę zepsułem z tym lądowaniem. Ma prawo wypowiedzieć się na ten temat. Na pewno taka krytyka na całą Polskę dość mocno wpływa na psychikę - zakończył zawodnik kadry C.
Z kubłem wylanej na głowę sportowca zimnej wody zgadza się jego trener i tłumaczy: - Upadek się zdarza, to nie chodziło o to - zaznacza Maciusiak, kładąc nacisk na ogólną postawę sportowca. - Te słowa były wypowiedziane w dobrej wierze. On ma dużo do stracenia, więc chwila refleksji, pomyślenie, co robić dalej, się przyda. Sezon trwa, a on ma szansę udowodnić, że warto na niego stawiać - opisuje.
Młody reprezentant Polski ma dalej z kolegami z kadry trenować w Zakopanem. - Co prawda dziś go nie było, bo jest jeszcze trochę poobijany po konkursie w Park City, ale do końca sezonu mamy trenować normalnie. Musimy zobaczyć, że jest poprawa i możemy działać dalej - wyjaśnił trener.
W kalendarzu młodych skoczków teraz m.in. zawody LOTOS Cup oraz Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży.
Dzięki zwycięstwu Stoch powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej PŚ. Na drugie miejsce awansował Stefan Kraft, który wyprzedził Daniela Andre Tandego. Maciej Kot atakuje czwartą pozycję, a Piotr Żyła musi walczyć o utrzymanie miejsca w "10". CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Na prowadzeniu w klasyfikacji Pucharu Narodów umocnili się Polacy. Wyprzedzają drugich Austriaków o 445 punktów i są coraz bliżej historycznego triumfu. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
W sobotę Maciej Kot wygrał swój pierwszy konkurs Pucharu Świata w karierze (ex aequo z Peterem Prevcem), a w niedzielę pobił rekord skoczni w Sapporo! W kwalifikacjach skoczył aż 144 metry. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
W niedzielnym konkursie w Sapporo najlepszy okazał się Kamil Stoch. Maciej Kot zajął 4. miejsce. Dawid Kubacki mimo wygrania kwalifikacji nie poradził sobie w konkursie i przegrał z loteryjnym wiatrem odpadając w pierwszej serii. CZYTAJ WIĘCEJ >>>