PŚ w skokach. Szesnaście lat od genialnego skoku Adama Małysza

W tym roku mija 16 lat od znakomitego skoku Adama Małysza w niemieckim Willingen. Polak jako pierwszy w historii skoczył ponad 150 metrów na skoczni, której punkt konstrukcyjny wynosił jedynie 120 metrów. Wyczyn ten został dostrzeżony przez światowe media, a powtórka rekordowego skoku pokazywana była niemal na całym świecie.

Polak do prowadzącego Risto Jussilainena tracił prawie trzynaście punktów i w finałowej serii potrzebował niezwykle dalekiego skoku. Małysz poszybował 151,5 metra i wydawało się, że znokautuje rywali. Strata Małysza była jednak na tyle duża, że Polak nie zdołał odnieść zwycięstwa. Najlepszy okazał się Ville Kantee, który w dobrym stylu skoczył 146 metrów i zgarnął zwycięstwo. Co interesujące, Fin jest dzisiaj członkiem zespołu rockowego. W tym samym zespole gra również m.in Jussi Hautamaeki.

W kolejnym konkursie w Willingen Adam Małysz okazał się najlepszy. Polak dwa razy uzyskał 142,5 metra i z olbrzymią przewagą zwyciężył nad Risto Jussilainenem. Małysz wygrał wówczas jedenasty konkurs w karierze.

 

Cztery lata po fenomenalnym skoku Małysza jeszcze dalej poleciał Janne Ahonen. Od 2005 roku oficjalny rekord skoczni wynosi 152 metry chociaż na początku zmierzono mu aż 155,5 metra. Zmiana wyniku miała związek z tym, że Fin skoczył dalej niż przewidywali to organizatorzy, którzy ustawili za mało tabliczek z pomiarami odległości. Rekordowy skok Ahonen miał miejsce po modernizacji obiektu, a punkt konstrukcyjny wynosił już 130 metrów, dlatego nie robił tak dużego wrażenia jak skok Adama Małysza. W 2014 wynik ten został wyrównany przez Jurija Tepesa, który został współrekordzistą skoczni.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.