Stoch i Tande do ostatniego konkursu 65. Turnieju Czterech Skoczni walczyli o zwycięstwo w niemiecko-austriackiej imprezie. Ostatecznie lepszy okazał się Polak, a Norweg ukończył turniej na trzecim miejscu, przegrywając jeszcze z Piotrem Żyłą. W sobotę w Wi¶le Stoch znów był najlepszy, a Tande zajął czwarte miejsce. W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Stoch, który ma 733 pkt, a Tande jest trzeci, ze stratą 46 "oczek" (tę dwójkę rozdziela Domen Prevc mający 691 pkt).
Kilka dni temu na wiele wspólnych cech Stocha i Tandego zwracał uwagę Paweł Wilkowicz. "Na szesnaste urodziny Daniel Andre Tande dostał od rodziców w prezencie zajęcia z trenerem mentalnym. Nie zaniedbuje ich do dzisiaj. Kamil Stoch jest synem psychologa. I tym, który najwięcej zyskał gdy z kadrą pracował psycholog Kamil Wódka. Obydwaj, Stoch i Tande, byli kiedyś nerwusami. Kiepsko sobie radzili z przegrywaniem. Ciskali nartami jak młody Roger Federer rakietą. Kamilowi łzy stawały w oczach. Zaperzał się, gdy słyszał, że coś musi: stanąć na podium, wygrać" - pisał na Sport.pl.
Stocha i Tandego łączy też piłka. Obaj są kibicami Liverpoolu, o czym postanowili przypomnieć w dniu ważnego meczu ekipy Juergena Kloppa.
Relacje na żywo z zawodów w Wiśle w Sport.pl - od godz. 14.30 kwalifikacje, od 16.00 konkurs.
Piękna radość polskich skoczków po historycznym Turnieju Czterech Skoczni [ZDJĘCIA]
