PŚ w skokach narciarskich. Stefan Horngacher: Musiałem obniżyć Kamilowi Stochowi belkę, by nie skoczył za daleko

- Kamil jest teraz w bardzo wysokiej formie. W pierwszej serii musiałem nawet mu obniżyć rozbieg o jedną belkę, żeby przypadkiem nie skoczył za daleko - powiedział w rozmowie z Eurosportem Stefan Horngacher, trener polskich skoczków.

Stoch zdeklasował rywali w Wiśle. Wygrał z drugim Stefanem Kraftem o ponad 16 pkt. Skoczkowie startowali z 5. belki startowej, a po 30 zawodnikach jury obniżyło belkę jeszcze o jeden stopień. Stoch przed swoim skokiem miał mocny wiatr pod narty i austriacki trener zaryzykował jeszcze bardziej obniżając mu belkę. Polak skoczył tyle, co Kraft z wyższej belki (133 metry), dzięki czemu to on prowadził po pierwszej serii z przewagą 3,4 pkt. W finałowej serii Stoch nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń, skoczył aż o 7 metrów dalej od najgroźniejszego rywala.

- Kamil jest teraz w bardzo wysokiej formie. W pierwszej serii musiałem nawet mu obniżyć rozbieg o jedną belkę, żeby przypadkiem nie skoczył za daleko - powiedział śmiejąc się Horngacher, który na taki sam manewr zdecydował się na wygranym przez Stocha treningu.

Trener skomentował również doniesienia o kontuzjowanym kolanie, które dokucza Polakowi od czasu startu w Lillehammer. - Problem z kolanem nie jest ważny teraz. Ważniejsze jest w tym momencie to, by normalnie lądował. Dlatego musi być bardzo ostrożny w tym elemencie. Więcej w "Eurosporcie".

- To kolano będzie się jeszcze odzywać. Nie ma czasu, żeby ono się w pełni wygoiło. Musiałbym poleżeć jakieś dwa, może trzy tygodnie, żeby się w pełni zregenerować, ale to nie jest teraz możliwe. Chcę rywalizować, to mój obowiązek. Takie życie - powiedział nowy lider Pucharu Świata. Drugi indywidualny konkurs w Wiśle już w niedzielę. Kwalifikacje o godz. 14.30, pierwsza seria o godz. 16. Relacje na żywo w Sport.pl.

Poznajcie piekną i wysportowaną dziewczynę Macieja Kota!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.