Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch pokazał moc i postanowił ją oszczędzać

Kamil Stoch w środę w Innsbrucku doznał urazu barku po upadku w serii próbnej, a w czwartek w Bischofshofen przeciążył kolano, lądując na 141. metrze podczas pierwszej serii treningowej.- Z kolanem Kamila wszystko dobrze - uspokaja jednak Adam Małysz.

Thriller trwa. Niemieckie konkursy turnieju - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen - były świetne, stały na najwyższym poziomie, ale gdzie im tam do dramaturgii, jaką mają zawody austriackiej części. W środę na Bergisel w Innsbrucku Stoch odleciał najdalej w serii próbnej (127 m), ale upadł i mocno się potłukł. Na szczęście skończyło się tylko na krwiaku lewego barku. I czwartym miejscu w loteryjnych, jednoseryjnych zawodach. Wygrał Tande i 6,6 pkt straty do Stocha zamienił na 1,7 pkt przewagi. Kamil się śmiał, że to zaliczka ogromna. A że zupełnie nie przejął się utratą prowadzenia, pokazał w czwartek w Bischofshofen.

Rano dostał zgodę na start od lekarza kadry, doktora Aleksandra Winiarskiego. - Jest jeszcze daleko od tego, żeby powiedzieć, że wszystko wraca do normy, krwiak jest spory, a nie mały, jak chce to widzieć Kamil, ale na szczęście zawodnik czuje się na tyle dobrze, że wystartuje - mówił Winiarski w rozmowie ze Sport.pl. A Stoch wystartował tak, że znów zjeżyły się włosy na naszych głowach.

W pierwszej serii treningowej postanowił dolecieć aż do wypłaszczenia, lądował na 141. metrze, w głębokim przysiadzie. Kiedy już uratował się przed upadkiem, to złapał się za prawe kolano. Już raz tej zimy nadwerężył je dalekim lądowaniem - miesiąc temu w Lillehammer. Adam Małysz, dawny mistrz pełniący teraz funkcję dyrektora w PZN, popędził do młodszego kolegi przez zaspy. Zwycięzca TCS z sezonu 2000/2001 sprawdził, czy kandydatowi do zwycięstwa w sezonie 2016/2017 nie stało się nic poważnego.

Na szczęście, jak zapewnia nasz sztab, wszystko jest w porządku. - Po prostu Kamil oszczędza się na konkurs - mówi doktor Winiarski.

To dobra strategia, w mocno zasypanym śniegiem i trochę wietrznym Bischofshofen serie treningowe się przedłużały, kwalifikacje rozpoczęto z opóźnieniem - nie było sensu czekać i tracić siły, skoro już się sprawdziło, że wszystko działa.

Tande na odlot Stocha w pierwszym treningu odpowiedział skokiem na 130,5 m, to był szósty wynik. W wietrznych kwalifikacjach skoczył zaledwie 121 m. Oby podobnie wyglądały rezultaty w piątek.

Relacje na żywo ze wszystkich kwalifikacji oraz konkursów w Sport.pl - to jest Twój LIVE!

Obserwuj @LukaszJachimiak

Kibice oburzeni. Mocne komentarze po konkursie w Innsbrucku

Nierówny i źle przygotowany zeskok przyczynił się do upadku Kamila Stocha w serii próbnej, a podczas konkursu Floriana Altenburgera z Austrii. To jednak nie wszystko. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Kamil Stoch komentuje kuriozalny konkurs

Kamil Stoch mimo bolącego barku zdecydował się wystąpić w trzecim konkursie Turnieju Czterech Skoczni. W Innsbrucku był czwarty i... pojechał do szpitala. "Wiedziałem o co walczę i ile musiałem przejść, by znaleźć się w tym miejscu" - powiedział po zawodach. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Historyczny sukces polskich skoczków!

Reprezentacja polskich skoczków narciarskich po raz pierwszy w historii objęła prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Narodów. To efekt świetnej formy, którą zawodnicy Stefana Horngachera pokazują w pierwszej części sezonu. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Stoch stracił prowadzenie w "generalce" TCS

Na 4. miejscu trzeci konkurs 65. Turnieju Czterech Skoczni ukończył Kamil Stoch. Strata do zwycięzcy konkursu przeważyła na stracie prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Pogoda pozwoliła na rozegranie tylko jednej serii. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.