P¦ w Kuusamo. Punkty Kubackiego, decyzje Kruczka

Dziewięć punktów Pucharu ¦wiata wywalczył w Kuusamo Dawid Kubacki. Zaj±ł 22. miejsce w konkursie, który wygrał Niemiec Severin Freund. Dotychczasowy lider Austriak Thomas Morgenstern nie wszedł do drugiej serii.

Tak relacjonowaliśmy na żywo konkurs PŚ w Kuusamo >

Zaraz po zawodach, w których skoki Kubackiego były tylko łyżeczką miodu w beczce dziegciu występów polskich zawodników, trener Łukasz Kruczek ogłosił decyzje dotyczące kadrowiczów z największymi problemami. W piątkowej drużynówce Polacy zajęli ostatnie, 11. miejsce. Ich skoki były kompromitujące, lider - Kamil Stoch - nie doleciał nawet do 90. metra, a w Kuusamo można frunąć grubo powyżej 130 metrów. Dlatego wieczorem Kruczek zapytał skoczków, czy współpraca się wypaliła i ma zrezygnować. Dostał pełne poparcie od drużyny. - Nie wyobrażamy sobie, by teraz nastąpiła rewolucja. Ona tylko wyrządziłaby więcej szkód - mówił w imieniu zawodników Maciej Kot.

- Zagrałem va banque i dałem zawodnikom pole do popisu, ale nie ukrywam, że właśnie takiej reakcji oczekiwałem - opowiadał w sobotę trener kadry. - We wtorek spotykam się z prezesem związku Apoloniuszem Tajnerem, żeby wyjaśnić pewne sprawy i porozmawiać o przyczynach słabego początku.

Pierwsze decyzje już zapadły. Kamil Stoch nie jedzie do Soczi na przedolimpijskie konkursy w przyszłym tygodniu. To samo będzie prawdopodobnie z Piotrem Żyłą. Obaj wyjadą trenować do Ramsau, a stamtąd dojadą do szwajcarskiego Engelbergu na konkursy PŚ 15 i 16 grudnia.

W przyszłym tygodniu do Soczi wyruszą: Maciej Kot, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus i Bartłomiej Kłusek. - I może ktoś jeszcze, zobaczymy, bo w tym samym czasie jest Puchar Kontynentalny w Ałma Acie - powiedział Kruczek. - Zawodnikom potrzeba kilku solidnych treningów, żeby wyczyścili głowy. Czy jesteśmy porozbijani tym początkiem? Powiedziałbym raczej, że poustawiani. Znaleźliśmy punkt krytyczny, który był przyczyną problemów. Podczas spotkania każdy zawodnik pisał, co jego zdaniem jest źle i jak to naprawić. Dróg było wiele, ale wszystkie prowadziły do jednego wniosku: więcej luzu, mniej napięcia i nerwów. Stoimy na dole schodów, teraz musimy stopień po stopniu powoli wdrapywać się na górę i gonić innych. Przeskakiwanie po dwa czy trzy stopnie nic nie da, najwyżej tylko się potkniemy i przewrócimy.

W niedzielę skoczkowie wracają do Polski. W trzech pierwszych konkursach tego sezonu zdobyli łącznie 21 punktów.

Zobacz wideo

Spodziewałem się więcej po Polakach - trener Lepistoe o występie Polaków w PŚ ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.