Czytaj relację na żywo z zawodów w Vikersund
Stoch dostał po wybiciu z progu mocny podmuch wiatru i spadł tuż za bulę. Skoczył 152,5 metra. Przed próbą Polaka na kilka minut przerwano konkurs, bo wiatr był zbyt silny. Mimo że na skoczni nadal panowały złe warunki, jury zdecydowało się pozwolić Polakowi na oddanie skoku. To była fatalna decyzja.
Po skoku Polaka konkurs przerwano po raz kolejny.
Bardzo wzburzony po skoku Stocha był trener polskich skoczków Łukasz Kruczek, który zaczął protestować przeciwko puszczeniu go w takich warunkach. Jego słowa trafiły w próżnię. Sędziowie zdecydowali, że nie popełnili błędu, pozwalając naszemu najlepszemu skoczkowi na oddanie skoku. Kruczek w rozmowie z dziennikarzem TVP powiedział: - Wszyscy trenerzy innych reprezentacji widzieli co się dzieje. Kamil nie powinien skakać.
- Stoch nie walczył o odległość, walczył o to, by bezpiecznie wylądować, to była decyzja skandaliczna - pieklił się komentator TVP.
Organizatorzy mistrzostw zdecydowali, że odwołana piątkowa seria zostanie rozegrana w sobotę 25 lutego o godzinie 15.00, zamiast serii próbnej. Po niej, o ile pozwolą na to warunki atmosferyczne, odbędą się dwie zaplanowane sobotnie serie skoków.
MŚ w lotach narciarskich w Vikersund są najważniejszą imprezą w tym sezonie.