Skoki narciarskie. Karelin zginął przez alkohol

Pojawiają się nowe informacje w sprawie śmiertelnego wypadku Pawła Karelina, który miał miejsce 9 października bieżącego roku. Jak informuje rosyjska policja, sekcja zwłok wykazała, iż w organizmie rosyjskiego skoczka znajdowało się 1,6 promila alkoholu.

My też mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl ?

Nie potwierdziły się więc wcześniejsze teorie o pęknięciu opony w samochodzie Karelina. Cały czas prowadzone jest dochodzenie w sprawie ustalenia dokładnych okoliczności tragedii, natomiast dużo wskazuje na to, że prowadzący pod wpływem alkoholu Paweł Karelin nie zauważył zatrzymującego się przed nim samochodu.

Na jaw wyszły też inne fakty. Lider rosyjskiej reprezentacji został przez policję zatrzymany już w sierpniu tego roku. Odmówił poddania się badaniu alkomatem, jednak stracił prawo jazdy, które następnie przyznano mu warunkowo do 29 września. W chwili wypadku nie posiadał więc ważnego dokumentu.

Dramatyzmu całej sytuacji dodaje jeszcze fakt, że na tej samej autostradzie w 1992 roku dwuletni Karelin przeżył wypadek, w którym zginęło pięć osób, w tym jego ojciec.

Paweł Karelin był największą nadzieją rosyjskich skoków ostatnich lat. 21-latek stał w tym roku na podium w zawodach Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen, a także w Letniej Grand Prix w Wiśle oraz w Zakopanem.

Specjalny serwis o skokach? Sprawdź Skijumping.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.