O krok od tragedii na treningu Złotek

Podczas treningu polskich siatkarek w Hong Kongu o mały włos nie doszło do tragedii - poinformował jeden z serwisów sportowych w TVP. Spadający z dachu hali śrubokręt mógł zabić Małgorzatę Glinkę.

reprezentacja.net

Śrubokręt na rusztowaniu pod dachem hali zostawił jeden z robotników. Kiedy Polki rozpoczęły rozgrzewkę, śrubokręt spadł z wysokości kilkunastu metrów i z ogromnym impetem wbił się w podłogę tuż obok głowy Małgorzaty Glinki, która wykonywała ćwiczenia rozciągające leżąc na podłodze. Na szczęście do poważnego wypadku nie doszło.

Jak informuje TVP, zawodniczki, trenerzy oraz obserwujący trening dziennikarze byli wstrząśnięci tym, co zobaczyli. Nieodpowiedzialne zachowanie robotnika mogło pociągnąć za sobą ogromne konsekwencje, o których koleżanki z zespołu Glinki i sama zainteresowana nawet bały się myśleć.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.