Czy siatkarskie "Złotka" znów będą wielkie?

Nie po to wylewałyśmy pot na treningach, by teraz trząść portkami przed Rosjankami, Chinkami i Amerykankami - mówi Izabela Bełcik, rozgrywająca siatkarskiej reprezentacji Polski przed rozpoczynającym się dziś w Rzeszowie turniejem Grand Prix

Przemysław Iwańczyk: Grand Prix to ostatni test przed mistrzostwami Europy i pierwszy poważny, odkąd trenerem został Marco Bonitta.

Izabela Bełcik: Wyjść, walczyć i tyle - tak traktujemy Grand Prix. Ciągle tylko słyszę, czy czasem znów się nie skompromitujemy. A ja pytam, dlaczego miałybyśmy to zrobić i czy turniej w Montreaux otwierający sezon rzeczywiście był kompromitacją, skoro spotkałyśmy się po ledwie trzech treningach. Teraz mamy za sobą zgrupowania i nie po to wylewałyśmy pot, by trząść portkami przed Rosjankami, Chinkami i Amerykankami.

Jak zmieniła się kadra po przyjściu uchodzącego za zamordystę Bonitty, którego w Polsce już nazywają "Katem"?

- Na razie jeszcze nikogo w straszny sposób nie potraktował, choć zespołem oczywiście rządzą nowe zasady. Żeby było jasne, ustalaliśmy je wspólnie, a nie sam trener, i chcemy się ich trzymać. Nie jesteśmy trzymane pod kluczem, ale trener wymaga przestrzegania regulaminu.

Już podczas pierwszych zajęć Bonitta wyraźnie zaznaczył, że podczas pracy nie życzy sobie nawet uśmiechu. Kto nie posłuchał, oberwało mu się.

- A czy pierwszy raz któraś z nas dostała burę? Nie, więc nie róbmy z tego sensacji. Poza tym wszystkie zgodziłyśmy się na regulamin, więc w czym rzecz? Mamy mieć teraz pretensje? Komuś się nie podoba, droga wolna, nikt nikogo na siłę nie trzyma. Póki co wszystkie, jak tu jesteśmy, chcemy grać, więc i taki porządek trzeba zaakceptować. Mam wrażenie, że wszyscy oczekują teraz naszych żali na krzywdę ze strony Bonitty.

Kary finansowe już się posypały?

- Są symboliczne i co jakiś czas będą przekazywane na cele charytatywne. Co ciekawe, to też wymyśliłyśmy my i wszystkie się pod tym podpisałyśmy. Spóźnienia, nieobecność w wyznaczonym miejscu, niedotrzymanie terminu - za błędy trzeba płacić. Trenerzy także płacą.

Kadra Bonitty a kadra Niemczyka. Co je różni?

- Cokolwiek nie powiem, źle zostanie to odebrane. Nie namówi mnie pan na takie porównanie.

A czy Złotka znów przypominają zespół, który zdobywał mistrzostwo Europy?

- Są zmiany, będą kolejne i trzeba się z tym pogodzić. Zaczyna się nowy rozdział, ale wierzę, że drużyna Bonitty też jest w stanie zdobywać medale, być tak wielka jak ta Niemczyka.

Co pani sądzi o decyzji gwiazdy polskiej ligi Anny Barańskiej, która konsekwentnie odmawia gry w kadrze, bo "ma jeszcze czas"?

- Jej sprawa, ale dziwię się, że nie chce uczestniczyć w mistrzostwach Europy albo igrzyskach olimpijskich. Przecież nawet nie spróbowała. Nie powinno się jej jednak zmuszać. Co z tego, że przyjechałaby, jeśli na treningu nie dawałaby z siebie wszystkiego? W każdym razie my jej krzywdy nie zrobiłyśmy, nie wiem, dlaczego nie chce grać.

Zapowiada pani, że w Rzeszowie powalczycie, ale najważniejsze są przecież mistrzostwa Europy, a później kwalifikacje olimpijskie.

- Wszystko jest istotne. Wypadając dobrze w Grand Prix, zbieramy punkty w rankingu FIVB, przez co zwiększamy swoje szanse na awans na igrzyska. To samo z mistrzostwami Europy. Oczywiście najważniejsze są marzenia o występie w Pekinie, ale innych imprez nie odpuścimy. Choć dziś nie można wymagać od nas trzeciego z rzędu złota ME, bo okoliczności się zmieniły i równie dobrze można by żądać od siatkarzy, by pokonali Brazylię i wygrali turniej olimpijski.

Grand Prix

Odpowiednik męskiej Ligi Światowej. W Rzeszowie Polki zagrają z USA (piątek), mistrzyniami olimpijskimi Chinkami (sobota) i mistrzyniami świata Rosjankami (niedziela). Mecze rozpoczną się o godz. 20, pokażą je Polsat i Polsat Sport (w tym kanale codziennie od 16.30 także pozostałe transmisje).

Złotka będą również rywalizować również w turniejach w Hongkongu (10-12 sierpnia) i Osace (17-19 sierpnia). Sześć najlepszych drużyn spotka się w turnieju finałowych w Ningbo w Chinach (22-26 sierpnia). Skład Polski na Grand Prix w Rzeszowie: Skowrońska-Dolata, Zenik, Dziękiewicz, Bełcik, Podolec, Frąckowiak, Świeniewicz, Bednarek, Sadurek, Rosner, Liktoras, Leśniewicz.

Które miejsce zajmie reprezentacja siatkarek w Grand Prix?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.