Vital Heynen: Nadal uważam, że powinienem wrócić z Chicago dwa dni wcześniej

- Moglibyśmy być dalej, ale mimo to jestem zadowolony z miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Jeśli mógłbym jednak cofnąć się w czasie, to wróciłbym dwa dni wcześniej. Mój powrót nie zmieniłby osiągniętego w Stanach rezultatu - mówi w Sport.pl trener reprezentacji Polski, Vital Heynen.

Polska kadra w czwartek rozpoczęła ostatni sprawdzian przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio (9-11 sierpnia, Gdańsk) - Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Zespół prowadzony przez Vitala Heynena pokonał Serbów 3:1.

- Nadal uważam, że powinienem wrócić z Chicago dwa dni wcześniej. Mamy w naszej grze rzeczy, które nie zawsze działają. Moglibyśmy być dalej, ale mimo to jestem zadowolony z miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Jeśli mógłbym jednak cofnąć się w czasie, to wróciłbym dwa dni wcześniej. Mój powrót nie zmieniłby osiągniętego w Stanach rezultatu - wciąż bylibyśmy trzecim zespołem Ligi Narodów, a ja mógłbym być dwa dni dłużej w Zakopanem - zdradza w Sport.pl szkoleniowiec polskiej kadry. - Co do dzisiejszego meczu, to pierwsze półtora lub dwa sety były dobre, a później przestaliśmy grać i wiele sobie utrudniliśmy. Nie można jednak powiedzieć, że to był zły start. Wygranie 3:1 z Serbią to dobry początek turnieju - przyznaje Vital Heynen.

W jednym z setów meczu z Serbami na ataku zamiast Macieja Muzaja pojawił się Aleksander Śliwka, który w późniejszym przyjęciu niemal całkowicie "zakrył" Wilfredo Leona. - Poprzez zestawienie Aleksandra Śliwki z Grzegorzem Łomaczem na zmianie chciałem zobaczyć kilka rzeczy. Ciągle jesteśmy w okresie przygotowań i patrzymy, co możemy zrobić na różnych płaszczyznach. Aleksander Śliwka jest bardzo dobry w ataku, dlatego staramy się go na nim wykorzystać - mówi Belg. - Jeśli chodzi o zmianę ustawienia pomiędzy Michałem Kubiakiem i Wilfredo Leonem, to w każdym tygodniu staramy się sprawdzać różne rzeczy. Dzięki temu powoli możemy zbliżyć się do tego, by coś zobaczyć, a taka jest moja rola - dodaje.

- Testujemy również schemat z libero [Damian Wojtaszek przyjmował mocniejsze zagrywki, a Paweł Zatorski lżejsze - przyp. red.]. Na razie tak działamy, ale zobaczymy jeszcze, co będziemy robić w przyszłym tygodniu. To jednak bardzo interesujący test - podsumowuje Vital Heynen.

Jak wyglądać będzie drużyna w kolejnych dniach Memoriału Wagnera?- W piątek na boisku pojawi się inna szóstka. Dopiero później zobaczymy, jaki skład wystawię w pierwszym meczu w Gdańsku. Niektóre połączenia są natomiast logiczne - Kubiak i Leon grają razem. Zobaczymy, co możemy zrobić więcej - kończy szkoleniowiec mistrzów świata.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.