Asseco Resovia Rzeszów zaliczyła mały falstart z ogłaszaniem transferów. Dwa dni przed konferencją prasową, na której ujawniła pozyskanie Zbigniewa Bartmana i Nicolasa Marechala wywiesiła w Rzeszowie banner informujący o transferze. Na reklamie znalazł się jeden gracz, który przypominał Tomasa Rousseaux.
Klub wstrzymywał się od komentarza dotyczącego podpisania umowy z belgijskim przyjmującym. Oficjalnie ogłosił związanie się z nim dopiero w poniedziałek. Zawodnik ostatnie dwa sezony spędził w AZS-ie Indykpol Olsztyn i GKS-ie Katowice. W barwach klubu ze śląska wystąpił w 26 meczach, zdobywając łącznie 363 punkty.Tomas Rousseaux z Asseco Resovią związał się dwuletnim kontraktem. O miejsce w składzie rywalizować będzie z Rafałem Buszkiem i Nicolasem Marechalem.
Tym samym na liście "przedsezonowych życzeń" Resovii pozostał już tylko czwarty przyjmujący, Nicholas Hoag. Będzie to trzeci obcokrajowiec na tej pozycji, co przy amerykańskim rozgrywającym Kawice Shoji czy australijskim libero (Luke Perry) może stanowić problem z limitem zagranicznych graczy na boisku
