- Muszę przyznać, że nawet trochę się denerwowałem, co było dla mnie nowe, zaskakujące. To ciekawe doświadczenie - mówił Polsatowi Sport Bartosz Kurek po debiucie w barwach ONICO Warszawa.
Zdenerwowania na parkiecie widać nie było. Kurek wybiegł w pierwszej szóstce, już w trzeciej akcji zdobył punkt, a potem grał jak na najlepszego siatkarza ostatniego mundialu przystało. W meczu z Indykpolem zdobył w sumie 21 punktów, miał 53-procentową skuteczność w ataku i został wybrany MVP spotkania. A co najważniejsze, jego zespół wygrał 3:1 i jest drugi w tabeli PlusLigi. Liderem jest ZAKSA, która wygrała 12 meczów.
- Możemy grać siatkówkę kompletną. Po trzech dniach od dołączenia przez mnie do zespołu, trudno się jednak spodziewać, że będziemy grać na 100 procent możliwości - dodał Kurek.
Na debiut siatkarskiego mistrza świata w warszawskim Torwarze stawiły się tłumy, ostatnie kilkadziesiąt biletów dostępnych tuż przed spotkaniem rozeszło się na pniu. Na trybunach trudno było dostrzec wolne krzesełka. - Do tej pory byłem tu tylko gościem. Na meczach przeciwko moim drużynom zawsze było dużo kibiców. Tym razem wyjątkowo dopisali. Mam nadzieję, że będą kontynuować dopingowanie naszej ekipie, będą śledzić wyniki i stworzymy tu naprawdę fajną atmosferę - mówił Kurek po meczu.
Kolejnym rywalem ONICO Warszawa będzie Jastrzębski Węgiel, który ma trzy punkty mniej, ale też jedno spotkanie rozegrane mniej.