Pewna wygrana Trefla Gdańsk na Górnym Śląski (3:1) stawiała 3. zespół po fazie zasadniczej w roli faworyta do wygrania rywalizacji o półfinał. Drużyna Ferdinando De Giorgiego pokazała jednak zimną krew i w drugim spotkaniu odrobiła straty.
Mecz rozpoczął się dobrze dla zespołu gospodarzy, prowadzonych przez Andreę Anastasiego. W pierwszej odsłonie pokonali jastrzębian 25:23 i byli o dwie partie od awansu do półfinału. W kolejnej również popisywali się znacznie wyższym procentem skuteczności ataku (59 do 48), jednak na przewagi ulegli rywalom przez własne błędy. Tych przyjezdni popełnili 6 przy 11 gospodarzy.
Podanie pomocnej dłoni przez miejscowych wystarczyło gościom, by zdominowali resztę starcia. Świetnie w ataku radził sobie Maciej Muzaj (26 punktów, 54 procent efektywności), a sporo stabilności przyjęcia (60 procent) i od czasu do czasu niezłego ataku dawał swojej drużynie Salvador Hidalgo Oliva (14 punktów). Poza tym jastrzębianie mieli również Jasona De Rocco, który punktował jedenastokrotnie, a po drugiej stronie siatki gdańszczanom brakowało lepszej dyspozycji Artura Szalpuka (ogólnie 30 procent skuteczności w ataku).
W niedzielę o 20.00 odbędzie się ostatni, decydujący o awansie do półfinału mecz tej pary.
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3: (25:23, 27:29, 17:25, 21:25)
Stan rywalizacji: 1:1