Środkowy siatkarskiej reprezentacji Polski, Mateusz Bieniek pojechał wraz ze swoim klubem - Cucine Lube Civitanova na Klubowe Mistrzostwa Świata do brazylijskiego Betim. W pierwszym spotkaniu jego zespół gładko pokonał z katarski Al-Rayyan, wygrywając 3:0 (25:16, 25:18, 25:13). Bieńkowi udało się zdobyć w tym meczu 8 punktów.
Prawdziwe "show" Polaka zaczęło się w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu, gdy Lube zagrało z miejscowymi faworytami - 6-krotnymi mistrzami Brazylii, Sadą Cruzeiro. Bieniek okazał się gwiazdą wielkiego zwycięstwa Włochów 3:0 (25:23, 30:28, 25:15). Zdobył 16 punktów - najwięcej spośród wszystkich graczy na boisku. 8 razy skutecznie zaatakował, 4 razy zablokował rywali, a do tego dorzucił 4 punkty zdobyte zagrywką.
Taki dorobek przeciwko Brazylijczykom plasuje Bieńka na drugim miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących siatkarzy KMŚ. Wyprzedza go atakujący Sady Cruzeiro, Evandro Guerra, który zgromadził już 31 punktów i o 7 wyprzedza Polaka. Cucine Lube Civitanova prowadzi w grupie, mając 6 punktów na koncie. O 3 mniej mają Sada i Zenit Kazań, z którym w czwartek o 22 czasu polskiego zmierzy się drużyna polskiego środkowego.
Od tej edycji siatkarskie KMŚ mają zmienioną formułę. Biorą w nich udział jedynie 4 drużyny, które najpierw grają w systemie "każdy z każdym" w fazie grupowej, a następnie są rozdzielane do półfinałów na zasadzie 1 z 4 oraz 2 z 3. Cucine Lube Civitanova w zeszłorocznych rozgrywkach organizowanych w Polsce uległo Trentino Volley w finale.