Reprezentacja Polski siatkarek walczyła we Wrocławiu o awans do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Polki uległy Serbkom w decydującym starciu i stało się jasne, ze będą zmuszone powalczyć o wyjazd do Tokio podczas turnieju kontynentalnego, z którego awansuje tylko jeden zespół. W poniedziałek FIVB (Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej) potwierdziła miejsce, w którym zostanie rozegrany.
Polskie siatkarki zagrają w dniach 5-12 stycznia w Apeldoorn. Ich rywalkami będą reprezentacje Azerbejdżanu, Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Niemiec, Holandii i Turcji. Awans na igrzyska olimpijskie wywalczy tylko zwycięzca turnieju. Dotychczas grę podczas turnieju w Tokio zapewniły sobie Serbki, Włoszki, Chinki, Amerykanki, Brazylijki, Rosjanki i Japonki (gospodynie).
Znacznie ciekawiej zapowiada się batalia o awans w europejskim turnieju mężczyzn. Już jest pewne, że spośród półfinalistów tegorocznych mistrzostw Europy, oprócz Polski, awansuje maksymalnie tylko jeden zespół. W turnieju rozgrywanym w Berlinie o jedno miejsce powalczą Belgowie, Bułgarzy, Czesi, Francuzi, Niemcy, Holendrzy, Słoweńcy i Serbowie.
Polacy o awans drżeć już nie muszą. Podczas turnieju rozgrywanego w Gdańsku zapewnili sobie udział w przyszłorocznych igrzyskach. Oprócz drużyny Vitala Heynena pewnie miejsce mają już Argentyna, USA, Włochy, Rosja, Brazylia i Japonia (gospodarz).