Polscy siatkarze pokonali Kanadę 3:0 (25:23, 26:24, 25:20) - mimo jednoznacznego wyniku było to bardzo trudne starcie dla ekipy mistrzów świata. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Vitala Heynena są blisko zajęcia drugiego miejsca w Pucharze Świata - by je utrzymać, trzeba wygrać w ostatnim starciu z Iranem (wtorek o 5:30) lub liczyć na porażkę USA w starciu z Egiptem, który wygrał zaledwie spotkania.
W pozostałych poniedziałkowych spotkaniach Amerykanie rozbili Rosjan 3:0 (25:23, 25:11, 25:16), Argentyna pokonała Egipt 3:1 (25:27, 25:17, 25:22, 25:17), Włosi Irańczyków 3:2 (25:27, 27:29, 30:28, 25:17, 15:13), natomiast Australia pokonała Tunezję 3:0 (25:21, 25:17, 25:21).
Polacy mają jeszcze teoretyczne szanse na historyczne zwycięstwo w Pucharze Świata, ale jest to bardzo mało prawdopodobne. Pierwszy warunek to wygranie spotkania z Iranem, ale drugi jest bardziej znacznie skomplikowany: Brazylia musiałaby przegrać oba mecze (z Japonią w poniedziałek o 12:20 i z Włochami we wtorek o 8:00), zdobywając maksymalnie jeden punkt - a więc nie mogłaby przegrać obu meczów 2:3. Problem w tym, że Brazylijczycy w całym turnieju stracili jak do tej pory tylko jeden punkt - za zwycięstwo w niedzielnym starciu z Polakami po tie-breaku.
O kolejności w tabeli decyduje kolejno: liczba wygranych meczów, liczba punktów, ratio setów, ratio punktów i wynik bezpośredniego spotkania. Za wygraną 3:0 lub 3:1 przyznaje się 3 punkty, a za zwycięstwo 3:2 wygrany otrzymuje 2 tylko dwa punkty, a przegrany 1.